Fit Lovers wzięli ślub. Wybrali wyjątkowe miejsce

Pamela Stefanowicz i Mateusz Janusz znani w sieci jako "Fit Lovers" są parą już od jedenastu lat, jednak dopiero teraz zdecydowali się zawrzeć związek małżeński. Wesele zorganizowali zaledwie w miesiąc. Uroczystość odbyła się 10 września. Wcześniej partnerzy wraz z bliskimi celebrowali nadchodzące wydarzenie na jachcie w Gruzji. W sieci mówi się, że ich przyjęcie jest drugim najgłośniejszym wydarzeniem tego rodzaju w ostatnim czasie, zaraz po ślubie Roksany Węgiel i Kevina Mgleja.

Głośno było już o samych zaręczynach Pameli i Mateusza. Mężczyzna oświadczył się ukochanej w czasie lotu balonem, przymocowanym do motorówki. Na ślub i wesele wybrali miejsce, z którego instagramowe relacje udostępniają już od pewnego czasu. Mowa o Batumi, turystycznym raju u wybrzeży Morza Czarnego.

Batumi to prawdziwy hit, który na każdym zrobi wrażenie. Mimo że stolica autonomicznej republiki Adżarii, tak jak cała Gruzja, nie jest szczególnie doceniana, ma wiele do zaoferowania. W mieście, położonym w południowo-zachodniej części kraju, na wybrzeżu Morza Czarnego, nie brakuje kontrastów. Atrakcje turystyczne, eleganckie hotele oraz restauracje serwujące tradycyjne potrawy i regionalne wino, przeplatają się z miejscami, gdzie zobaczyć można, jak żyje tamtejsza społeczność.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Czytaj też: Zapomniane oczko w głowie dyktatora. Pociągi z Moskwy kursowały tam kilka razy dziennie

Jedną z największych atrakcji turystycznych regionu jest, powstała w 2012 r., kolejka linowa Argo, znajdująca się na wysokości ponad 250 m. Przejazd odcinka o długości prawie 2,6 km jedną z 20 gondoli zajmuje ok. 15 minut w jedną stronę. Wagony poruszają się z prędkością zaledwie 5 m/s, dzięki czemu turyści mogą swobodnie podziwiać widoki i żaden szczegół nie umknie ich uwadze.

Będąc w Batumi, warto odwiedzić także ogród japoński i przespacerować się wszystkimi jego alejkami oraz zatrzymać się przy fontannie Neptuna. Obowiązkowym punktem spaceru jest mechaniczna rzeźba Alego i Nino. Warto zatrzymać się przy niej na dłuższą chwilę, aby zobaczyć cały zautomatyzowany proces, podczas którego nieco przezroczyste figury kobiety i mężczyzny przesuwają się ku sobie, ostatecznie łącząc się, co sprawia wrażenie, jakby para się całowała, a następnie przechodzą przez siebie i ponownie rozdzielają.

Czytaj też: Nigdy nie marzyłam o odwiedzeniu tego kraju. Przeżyłam spore zaskoczenie

Źródło: Instagram @fit.lovers/WP