Fałszywe certyfikaty COVID. Izrael znalazł sposób na oszustów
Władze Izraela znalazły sposób na zagranicznych podróżnych, którzy będą próbowali wjechać na teren kraju ze sfałszowanym certyfikatem covidowym. Kara może skutecznie zniechęcić do podrabiania dokumentów.
Jak podaje izraelski portal "Jerusalem Post", za próbę wjazdu na teren Izraela ze sfałszowanym certyfikatem COVID-19 grozić ma zakaz wjazdu do kraju przez pięć kolejnych lat.
Podobną karę władze przewidziały dla tych, którzy odmówią poddania się po przylocie obowiązkowej kwarantannie w wyznaczonym miejscu w przypadku otrzymania pozytywnego wyniku testu na COVID-19. Taka kara grozić będzie także tym, którzy przed upływem wyznaczonego czasu tę kwarantannę złamią.
W Izraelu za oszustwa związane COVID-19 grozi zakaz wjazdu do kraju
Dla osób, które przyjadą do tego kraju, będąc na kwarantannie (nawet w przypadku, gdy wynik testu PCR będzie negatywny) przewidziano trzy lata pozbawienia możliwości odwiedzin Izraela.
Jak podaje "Jerusalem Post", ministerstwo zdrowia Izraela zapowiedziało także, że w przypadku ozdrowieńców COVID-19, do kraju wpuszczane będą jedynie osoby posiadające oficjalny dokument zaświadczający, że dana osoba przeszła chorobę w ostatnich sześciu miesiącach.
Izrael to kraj, który akceptuje tylko wybrane szczepionki
Izraelski resort zdrowia zapowiedział również, że w przypadku podróżnych przybywających do kraju od 1 listopada uznawane będą jedynie te szczepionki przeciw koronawirusowi, które zatwierdziła Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). Podróżni zaszczepieni szczepionką Sputnik V, będą mogli odwiedzić Izrael dopiero od 15 listopada.
Podróżni będą musieli korzystać z portu lotniczego Ben Guriona w Tel Awiwie. Wszyscy niespełniający powyższych kryteriów będą zatrzymywani na lotnisku i odsyłani z powrotem.