Izrael - nowy turystyczny hit?
Nie tylko święte miejsca, ale także piękne kurorty z doskonałą infrastrukturą czekają na turystów w Izraelu. Szersza oferta biur podróży oraz większa siatka połączeń z Polski sprawiły, że ten kraj może stać się nowym ulubionym kierunkiem wakacyjnym Polaków. Tamtejszy rząd nie przebiera w środkach by zachęcić do odwiedzin na Bliskim Wschodzie. Linie lotnicze dostają dopłatę za pasażerów przywiezionych do Izraela.
Najpopularniejsze i największe polskie biura podróży proponują łącznie kilkanaście opcji wyjazdów polegających na zwiedzaniu Izraela, ze szczególnym uwzględnieniem Ziemi Świętej oraz kilkadziesiąt ofert pobytów w hotelach. Są to obiekty w okolicach Tel Awiwu (na północy kraju, nad Morzem Śródziemnym) lub Ejlatu (na południu kraju, nad Morzem Czerwonym).
- Cała oferta dostępna obecnie bazuje na przelotach tanimi liniami lotniczymi do tych miast, a wyloty realizowane są z Katowic, Krakowa i Warszawy. LOT dodaje do siatki lotów połączenia także z Wrocławia, Poznania, Gdańska i Lublina oraz zwiększa liczbę lotów z Warszawy - mówi Klaudyna Mortka z Wakacje.pl.
Lotów jest coraz więcej dzięki ogromnej kampanii promocyjnej izraelskiego ministerstwa turystyki. Na całym świecie prowadzone są akcje marketingowe, pokazujące Izrael jako kraj wielu atrakcji turystycznych, związanych ze wszystkimi trzema monoteistycznymi religiami, a także miejsce do wypoczynku nad morzem. Izrael pokazywany jest także jako dynamicznie rozwijające się młode społeczeństwo i miejsce wielu nowoczesnych wynalazków. Kraj ten promuje się na bilboardach, w magazynach branżowych, w mediach społecznościowych i na portalach. Promocja polega też na współpracy z przewoźnikami. *Aż 45 euro dopłaty za jednego pasażera dostaje linia lotnicza od ministerstwa turystyki za loty na lotnisko Ovda w pobliżu kurortu Ejlat. *
Ale to nie wszystko. – W celu promowania turystyki i lotów do Izraela, ogólnie i do regionu Ejlat, zniesiono opłaty pasażerskie i lotnicze dla lotów międzynarodowych na lotnisko Ovda – mówi Wirtualnej Polsce Liza Dvir, rzeczniczka Israel Airports Authority.
W ubiegłym roku ministerstwo opracowało też program, którego celem było zachęcenie linii do otwierania nowych połączeń na największe w Izraelu lotnisko w Tel Awiwie. Jak informował portal Fly4free linie muszą w sezonie zimowym wykonywać przynajmniej 1 kurs tygodniowo przez 19 tygodni (lub 45 tygodni przez cały rok) samolotem mogącym pomieścić minimum 145 pasażerów. Połączenia muszą być też realizowane z któregoś z lotnisk wskazanych przez ministerstwo, z którego jeszcze nigdy nie było regularnych połączeń do Izraela. Ministerstwo wskazało 39 takich lotnisk. Znalazły się na niej 4 porty z Polski: Gdańsk, Lublin, Poznań i Wrocław. I połączenia z tych lotnisk już są dostępne w siatce LOT-u, Wizzaira i Ryanaira. W tym przypadku dopłata do jednego biletu może wynieść nawet do 150 euro.
Na efekty nie trzeba było długo czekać. Wzrost popularności na tym kierunku w Wakacje.pl wynosi już 151 proc. rok do roku. Wysoce prawdopodobne jest, że biura podróży wykorzystają tę okazję do zwiększenia liczby ofert na tym kierunku i co za tym idzie do jeszcze silniejszego wzrostu popularności tej destynacji.
- Mimo, że Izrael nie jest nowym kierunkiem na turystycznej mapie Polaków, to zapowiada się jego prawdziwy renesans. Szersza oferta biur podroży, obejmująca transport samolotem, przyciągnie w tym roku nowych turystów z Polski – mówi Klaudyna Mortka z Wakacje.pl
Eksperci uważają, że z szerszej siatki połączeń skorzysta też na pewno segment oferty pielgrzymkowej, który nie przechodzi bezpośrednio przez duże biura podróży. Tego typu wycieczki są organizowane przez małe lokalne agencje czy np. parafie, które także skorzystają na nowych połączeniach, szczególnie lokalnych.
Za najtańsze loty z Warszawy do Eljatu zapłacimy w tej chwili 348 zł w dwie strony, a za 7-dniowe wycieczki od 1999 zł.