Kontrowersyjna bryczka nad Morskie Oko. Ile kosztuje podwózka nad najsłynniejsze polskie jezioro?
Morskie Oko to najsłynniejsze górskie jezioro w Polsce oraz jedno z najpiękniejszych jezior w całych Tatrach. Nic więc dziwnego, że co roku przyciąga do siebie liczne rzesze turystów. Nad brzeg Morskiego Oka można dostać się na dwa sposoby – pieszo lub konną bryczką, powożoną przez górali. Ta druga opcja wzbudza jednak sporo kontrowersji – głównie ze względu na wysiłek koni.
Konne zaprzęgi, którymi turyści mogą dostać się z Polanicy Białczańskiej do Włosienicy znajdującej się w odległości ok. 1,5 km od Morskiego Oka, noszą nazwę fasiągów.
Fasiągi, czyli konne zaprzęgi na szlaku nad Morskie Oko
Są dostępne przez cały rok, w tym także poza sezonem turystycznym. W zimie bryczki są bowiem zastępowane przez sanie. Fasiągami powożą fiakrzy – górale ubrani w tradycyjne stroje, z którymi rozmowa sama w sobie stanowi atrakcję turystyczną. Fiakrzy muszą stosować się do regulaminu Tatrzańskiego Parku Narodowego, mieć nienaganną prezencję oraz posiadać umiejętność prowadzenia turystycznej konwersacji.
Skorzystanie z fasiągów to często jedyna opcja, aby nad najsłynniejsze polskie jezioro dotarły osoby starsze, małe dzieci i osoby niepełnosprawne, dla których trudy pieszej wędrówki są zbyt wymagające.
Zaprzęgi od lat budzą jednak sporo kontrowersji, gdyż wykorzystują konie, które pod pełnym słońcem pokonują liczący sobie ok. 7 km odcinek górskiej trasy, ciągnąc za sobą wóz lub sanie obciążone turystami.
Hybrydowe fasiągi – kiedy będą dostępne dla turystów?
W związku z tym Tatrzański Park Narodowy wyszedł z inicjatywą stworzenia hybrydowych bryczek, które miałyby odciążyć konie wiozące turystów nad Morskie Oko oraz zachęcić tych najbardziej sceptycznych do korzystania z usług fiakrów. Do fasiągów hybrydowych nadal mają być zaprzęgnięte konie, ale dzięki napędowi elektrycznemu (podobnemu do tego, który jest stosowany w rowerach elektrycznych) wysiłek zwierząt ma być znacznie mniejszy.
Czytaj także: Tatry. Zmarł turysta rażony piorunem na Giewoncie
Pierwszy prototyp takiej bryczki był testowany już w roku 2014 jednak nie przeszedł pomyślne prób. W 2015 r. Tatrzański Park Narodowy ogłosił kolejny przetarg na wóz hybrydowy, który trafił na szlak prowadzący nad Morskie Oko rok później. Testy wypadły pomyślnie i wóz był obecny na szlaku do 2018 r. Niestety później, wskutek awarii, uległ zniszczeniu.
Kolejne niepowodzenie nie zniechęciło jednak władz TPN i kolejny wóz ma już wkrótce pojawić się na jednym z najczęściej uczęszczanych szlaków turystycznych w Tatrach. Nie wiadomo jeszcze, kiedy będą mogli skorzystać z niego pierwsi turyści, ale podobno ma mieć to miejsce jeszcze w tym roku.
Ile kosztuje podwózka fasiągiem? Czy można się targować?
Tradycyjny fasiąg może na raz zabrać 14 turystów, a sanie 8 osób. Ich postój znajduje się w Polanicy Białczańskiej, tuż przy parkingu, na którym turyści zostawiają swoje auta przed wejściem na szlak wiodący nad Morskie Oko. Konnym zaprzęgiem pokonuje się dystans ok. 7 km dzielący Polanicę Białczańską i Włosienicę – z tego miejsca, już na piechotę, należy przejść dodatkowych 1,5 km, aby dostać się nad sam brzeg Morskiego Oka.
Cena biletu na fasiąg zależy od sezonu – im mniejsza frekwencja na szlakach, tym bardziej można negocjować z fiakrem. Na zniżki nie ma jednak co liczyć w sezonie, kiedy jest sporo chętnych do skorzystania z powózki nad Morskie Oko. Koszt przejazdu bryczką za osobę w okresie letnim wynosi ok. 50 zł,, a w zimie, w czasie trwania ferii rośnie do 80 zł, ze względu na mniejszą liczbę osób, jaka na raz mieści się na saniach. Cena zjazdu z Włosienicy na parking w Polanicy Białczańskiej jest zwykle nieco niższa niż cena dojazdu nad Morskie Oko.
Fasiągi nie mają ustalonego z góry rozkładu jazdy. Wyruszają w drogę, kiedy wszystkie dostępne miejsca się zapełnią, a ostatni kurs w drogę powrotną jest przewidziany na godz. 21 w sezonie letnim i 17 w okresie zimowym. Pierwszy wyjazd jest realizowany zwykle ok. godz. 8 rano, kiedy w Polanicy Białczańskiej pojawiają się pierwsi turyści wyruszający w drogę nad Morskie Oko.