Koronawirus. Tanzania zmienia postawę w kwestii pandemii
Po ponad roku pandemii i przyjmowania turystów bez ograniczeń, władze Tanzanii zdecydowały się na wprowadzenie obostrzeń. Od 4 maja obowiązkowo przy wjeździe do kraju należy okazać negatywny wynik testu na koronawirusa.
05.05.2021 12:45
Podczas pandemii rząd Tanzanii nie wprowadził ani razu kwarantanny, stawiając na siłę modlitwy i tradycyjne techniki leczenia, takie jak inhalacje parą wodną. Sugerowano też, że w walce z koronawirusem pomaga imbir i picie lemoniady.
Ostatnie aktualizacje danych dotyczących nowych zakażeń i zgonów przeprowadzono w kwietniu 2020 r. Poinformowano wówczas, że na COVID-19 zachorowało 509 osób, z czego 21 zmarło. Nowych statystyk brak do dnia dzisiejszego.
Tanzania wprowadza ważne zmiany
Restrykcje, które wprowadzono w kraju od 4 maja, to efekt powołania na urząd prezydenta kraju Samii Suluhu Hassan. Zastąpiła zmarłego Johna Magufuli, który był koronawirusowym sceptykiem.
Teraz władze Tanzanii zdecydowały się na radykalne zmiany. Od 4 maja br. wszyscy podróżujący zobowiązani są do okazania po przyjeździe do Tanzanii zaświadczenia o negatywnym wyniku testu RT-PCR na obecność COVID-19. Próbki do testu powinny być pobrane w ciągu 72 godzin przed przyjazdem do Tanzanii.
Jak czytamy na stronie polskiego MSZ, wprowadzona została także kwarantanna dla osób podróżujących z lub przez kraje, w których występują nowe odmiany wirusa.
Zobacz także
Zanzibar - testy przed przylotem
Warto pamiętać, że popularny w tym roku wśród polskich turystów Zanzibar to archipelag wysp w Tanzanii. Zdjęcia celebrytów i "zwykłych" turystów z naszego kraju od kilku miesięcy wprost zalewają media społecznościowe. Większość z nich nie kryła, że kierunek wybrała nie tylko ze względu na chęć rajskiego urlopu, ale także na brak testów.
Teraz to się zmienia. Nowe zasady dotyczą każdego urlopowicza, który wybiera się na urlop w tym kierunku. Reasumując - koniec beztroskich podróży na Zanzibar. Przed wyjazdem test jest obowiązkowy.