Koszmarny lot na Bali. Pasażerka zgotowała innym piekło
Pasażerowie lotu Jetstar na rajską wyspę Bali przeżyli podróż jak z koszmaru. Dwie godziny po wylocie z Melbourne jedna z pasażerek wszczęła awanturę, która wymknęła się spod kontroli. Zdecydowano przerwać lot na indonezyjską wyspę i zawrócić na lotnisko wylotu.
Lot z Melbourne w południowo-wschodniej Australii na Bali w Indonezji standardowo trwa niewiele ponad pięć godz. Pasażerowie lotu Jetstar 18 marca br. spędzili w powietrzu niewiele mniej - bo ponad cztery godz. - ale zamiast w turystycznym raju, wylądowali z powrotem w stolicy stanu Wiktoria.
Lot z koszmaru. Co się wydarzyło na pokładzie linii Jetstar?
Samolot wystartował z Melbourne o godz. 10:42 w poniedziałek 18 marca. Niestety do Denpasar nie miał szansy dolecieć, bo pilot po dwóch godzinach lotu zawrócił maszynę i o godz. 15:00 miejscowego czasu znów znalazła się w stanie Wiktoria.
Decyzja o powrocie została podjęta z powodu niesfornej pasażerki, która wywołała na pokładzie porządne zamieszanie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Halo Polacy". Uciekli z Warszawy do Hiszpanii. Żyją tam za polską wypłatę
Kobieta miała wygłosić pełną wulgaryzmów tyradę pod adresem pasażerów. Część kwiecistej mowy została uwieczniona na nagraniu, które trafiło do sieci.
Na nagraniu, nakręconym przez pasażerów, widać, jak kobieta stoi w przejściu i krzyczy do jednego z mężczyzn, a za nią stoi personel pokładowy. - Nie rozumiesz, co się do cholery dzieje, nie rozumiesz nic z tego - słychać na nagraniu.
Następnie widać, jak podchodzi do niej inna kobieta i próbuje ją uspokoić i uciszyć, chwytając ją za twarz. - Nie podchodź do mnie, trzymaj pysk zamknięty – krzyczy furiatka.
- Myślę, że niektóre dzieci na pokładzie były trochę przestraszone – powiedziała Melanie, jedna z pasażerek feralnego lotu w rozmowie z 3AW.
Ktoś inny określił kobietę jako "pasażerkę z piekła rodem". "Pastwiła się nad każdym na swojej drodze. Popchnęła nawet współpasażera trzymającego dziecko" – napisała osoba w mediach społecznościowych.
Trwa ładowanie wpisu: tiktok
Kobieta nie przestała się wykłócać, nawet gdy podjęto decyzję o powrocie.
"Kapitan zdecydował się wrócić do Melbourne, aby uzyskać pomoc policji federalnej, po tym jak pasażer zaczął zakłócać lot" – podała linia lotnicza w oświadczeniu. "Wiemy, że było to trudne doświadczenie dla innych pasażerów i członków naszego zespołu, dlatego dziękujemy tym, którzy pomogli w tej sytuacji".
Dodano, że ze względu na okoliczności kilku członków załogi nie mogło kontynuować lotu, w związku z czym został przełożony na 19 marca na godzinę 10:00. "Bezpieczeństwo naszych klientów i załogi jest dla nas priorytetem."
Źródło: News.com.au