Łódź promowana przez "The Sun". Gazeta poleca muzea, hotele i pierogi
Łódź po raz kolejny znalazła się na liście najciekawszych miast wartych obejrzenia. Tym razem propozycję przygotował "The Sun", a miasto zostało porównane do jednego z największych i najciekawszych w Wielkiej Brytanii.
20.03.2019 | aktual.: 26.03.2019 12:02
Polacy masowo uciekają z Łodzi. W ciągu ostatnich kilkunastu lat ubyło tam niemal 100 tys. mieszkańców. Dlatego – ale nie tylko dlatego – przyjął się u nas negatywny stereotyp tego miasta. Tym bardziej zaskakuje, że z apologią Łodzi wystąpił brytyjski dziennik "The Sun", znany z raczej zgryźliwych opinii.
"Polski Manchester" – tak Łódź określa redaktorka "The Sun" Ella Buchan, ozdabiając swój tekst zdjęciami własnego autorstwa oraz autoportretem na jednej z łódzkich riksz, podpisanym "radosna na okrągło" (lub "skołowaciała z radości" – "wheely happy").
Skojarzenie z Manchesterem nasuwa się oczywiście samo: podobnie jak Łódź, także i to angielskie miasto, o kwitnącej dziś urodzie i infrastrukturze turystycznej, wyrosło na tekstylnym bumie XIX i początku XX w., a dziś w obu z nich najsilniejszym atutem są rewitalizowane przestrzenie zabudowy fabrycznej, magazynowej i handlowej.
Na liście "polecanek" gazety znalazły się muzea, restauracje, ale i sklepy. Honorową wzmiankę zapewniła sobie firma odzieżowa Pan Tu Nie Stał, sprzedająca casualowe ciuchy w otoczce nostalgicznego, PRL-owskiego marketingu. Bogu co boskie oddano OFF Piotrkowskiej – modnej młodzieżowej przestrzeni, gdzie – obok sklepu wymienionej firmy – znajdują się lokale takie jak Mitmi czy Drukarnia, bary, barber shopy i sklepy z designerskimi produktami. Pochwalono nawet Manufakturę – centrum handlowe ciekawie zlokalizowane w dostosowanym obiekcie pofabrycznym.
Oczywiście do atrakcji turystycznych zaliczają się przede wszystkim hotele (takie jak designerski Vienna House Andel's) oraz muzea – nie tylko "typowe", jak Muzeum Sztuki czy Pałac Herbsta, lecz także pamiątki filmowej przeszłości miasta. Polecana jest Aleja Gwiazd Holly-Łódź i Muzeum Kinematografii.
"Lodz (wym. Woodge) tłumaczy się jako łódź, pomimo faktu, że miasto jest całkowicie odcięte od morza" – pisze autorka jako ciekawostkę. Między wierszami miasto zachwala też fakt, że "olbrzymie hamburgery" w Mitmi czy pierogi w Koperek Bistro wycenione są w funtach i mają śmiesznie niskie dla Anglików ceny.
Ciekawe jest to, że taką laurkę, i to nie pierwszy raz, ze wszystkich polskich miast dostaje właśnie Łódź. Oczywiście Kraków, Wrocław czy Trójmiasto mają od lat swoje zasłużone grono wielbicieli, ale pokrywa się to także z powszechnym zamiłowaniem Polaków do tych miejsc. Tymczasem Łódź nierzadko uważana jest za ostoję patologii i wymierające miasto na mapie Polski, co zresztą potwierdzają dane demograficzne. Można mieć nadzieję, że – słynący z raczej ostrych ocen – "The Sun" przyczyni się do odwracania tego trendu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl