Marcelo Silva - przez świat na deskorolce

W swoim kraju jest już gwiazdą. Teraz zyskuje też popularność na świecie. Tam, gdzie się pojawia, zawsze wzbudza entuzjazm. Nic dziwnego. Marcelo Silva postanowił, że po świecie będzie się przemieszczał na deskorolce. Jego podróż trwa już od 8 lat, a niektóre z jego przygód mrożą krew w żyłach.

Obraz
Źródło zdjęć: © facebook.com | Marcelo Silva
Rafał Celle

Świat można przemierzać na różne sposoby. Pochodzący z Brazylii Marcelo Silva wybrał metodę nieprzeciętnie rzadką. 53-latek w 2009 r. postanowił, że objedzie świat na skonstruowanej przez siebie deskorolce. Od tamtej pory cały czas znajduje się w drodze i to się nie zmieni przynajmniej do przyszłego roku. Dlaczego w taki sposób? Mężczyzna chciał nie tylko zwiedzić świat i dokonać przy okazji czegoś wyjątkowego. Zdecydował się, że w ten właśnie sposób uhonoruje swojego zmarłego w 2004 r. ojca, który był dla niego inspiracją i zachęcał go do robienia rzeczy nietuzinkowych, a także do ciągłego poznawania nowych miejsc. Silva wywołuje zainteresowanie mieszkańców oraz przedstawicieli mediów wszędzie, gdzie się pojawia.

Brazylijczyk, który w swoim rodzinnym kraju zajmuje się produkcją profesjonalnych desek surfingowych oraz deskorolek, na potrzeby wyzwania stworzył specjalną deskorolkę. Nie jest to zwyczajna konstrukcja znana z ulic, ale specjalnie powiększony na potrzeby wyprawy model, wyposażony w dodatkową przestrzeń na namiot, ubrania i prowiant. Deskorolka została wzbogacona o takie rozwiązania, jak ładowarka solarna do telefonu czy aparatu. Poza tym działa zwyczajnie – napędzana jest siłą mięśni.

Obraz
© Facebook.com | Marcelo Silva

W ciągu ostatnich 8 lat Silva odwiedził 43 kraje. Zaczął od Ameryki Południowej. Przemieszczając się z południa na północ kontynentu, przejechał ok. 30 tys. Odwiedził m.in.Urugwaj, Argentynę i Chile. Sam przejazd przez Afrykę zajął mu dwa lata. Dzięki temu z bliska poznał niemal cały kontynent, docierając nie tylko do tak popularnych miejsc jak Republika Południowej Afryki (przemieszczał się tam ruchliwą drogą z Johannesburga do Kapsztadu), ale też do Madagaskaru u południowo-wschodniej części Afryki.

53-latek niemal wszędzie dociera na deskorolce. Innych środków transportów używa tylko wtedy, gdy nie ma innej możliwości (np. podróż przez ocean). Przekraczając granicę każdego kraju, Silva stara się dowiedzieć czegoś o lokalnej kulturze i miejscach godnych uwagi, a także poznać trochę język używany na danym obszarze. Wspomina, że najbardziej opornie szła mu dotąd nauka mandaryńskiego.

Obraz
© Facebook.com | Marcelo Silva

Już teraz jest nieoficjalnie uznawany za rekordzistę w kategorii "najdłuższy dystans pokonany na deskorolce". Choć nie ukrywa radości ze swojego osiągnięcia, przyznaje, że podróż deskorolką przez świat nie zawsze usłana jest różami. Zdarzają się sytuacje bardzo niebezpieczne. Wspomina, że przejeżdżając przez Somalię, wpadł w ręce terrorystów. Przetrzymywano go jako zakładnika i zastraszano. Bandyci byli przekonani, że jest obywatelem amerykańskim. Na szczęście wszystko skończyło się pomyślnie. Silva przyznaje również, że choć w większości miejsc, które odwiedza, udaje mu się wzbudzić uśmiechy i sympatię, zdarzają się też sytuacje, kiedy ludzie go przeganiają.

Mężczyzna wciąż zyskuje na popularności, a w brazylijskiej telewizji doczekał się nawet własnego czasu antenowego. Jego losy śledzą miliony rodaków. Na razie Silva zamierza kontynuować swoją przygodę i zobaczyć tak wiele państw, jak to tylko możliwe. Początkowy plan zakładał odwiedzenie na deskorolce każdego kraju na świecie. Nawet jeśli tego zadania nie uda mu się zrealizować, może czuć się zadowolony ze swojego wyczynu. Brazylijczyk przewiduje, że finał podróży będzie miał miejsce w przyszłym roku w Rosji. Chciałby zakończyć swoją wyprawę podczas odbywających się tam finałów Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z przewidywaniami, powinien wówczas trafić do Księgi Rekordów Guinnessa jako człowiek, który jako pierwszy okrążył świat na deskorolce.

Nie jeździś na deskorolce? Żaden problem. Paliwa tanieją na wakacje. Zobacz dokąd i za ile dojedziesz!

Wybrane dla Ciebie
Trzęsienie ziemi na europejskiej wyspie. Jest na niej czynny wulkan
Trzęsienie ziemi na europejskiej wyspie. Jest na niej czynny wulkan
Imprezowali w schronisku górskim. Sytuacja wymknęła się spod kontroli
Imprezowali w schronisku górskim. Sytuacja wymknęła się spod kontroli
Pies to też bagaż? TSUE wydał orzeczenie
Pies to też bagaż? TSUE wydał orzeczenie
To święto obchodzi na świecie miliard ludzi. "Wcześniej znałam je tylko z filmów Bollywood"
To święto obchodzi na świecie miliard ludzi. "Wcześniej znałam je tylko z filmów Bollywood"
Nietypowy przysmak w turystycznym mieście. Do muffinek dodają... krew
Nietypowy przysmak w turystycznym mieście. Do muffinek dodają... krew
Niezwykła akcja ratunkowa. Turystka utknęła we wnętrzu egipskiej piramidy
Niezwykła akcja ratunkowa. Turystka utknęła we wnętrzu egipskiej piramidy
Polskie miasto ma powód do dumy. Zaistniało w kosmosie
Polskie miasto ma powód do dumy. Zaistniało w kosmosie
Symbol Krakowa bliski ruiny. Brak funduszy na ratunek
Symbol Krakowa bliski ruiny. Brak funduszy na ratunek
Gang okradał turystów. Największa w historii afera lotniskowa na Kanarach
Gang okradał turystów. Największa w historii afera lotniskowa na Kanarach
Nowa odsłona wielkiego widowiska w Gizie. Turyści z Polski w gronie wybranych
Nowa odsłona wielkiego widowiska w Gizie. Turyści z Polski w gronie wybranych
Kiedyś wysypisko śmieci. Dziś największy ogród na Bliskim Wschodzie
Kiedyś wysypisko śmieci. Dziś największy ogród na Bliskim Wschodzie
Zaczyna pracę, gdy większość z nas śpi. "Młodzi wolą iść do innej roboty"
Zaczyna pracę, gdy większość z nas śpi. "Młodzi wolą iść do innej roboty"