Międzyrzecki Rejon Umocniony – będzie nowa atrakcja w podziemiach
Nieoszlifowany diament Ziemi Lubuskiej wzbogaci się o nową atrakcję. W bunkrach ma powstać kolejka elektryczna, podobna do tych, które jeździły w podziemnych labiryntach blisko 70 lat temu.
30 tys. m kw. podziemnych korytarzy. 18 km kw. naziemnych fortyfikacji. 110 umocnionych bunkrów. Blisko 100 km od Poznania, pomiędzy Odrą i Wartą, znajduje się Międzyrzecki Rejon Umocniony – jeden z najciekawszych i największych w Europie systemów fortyfikacji i niewątpliwa perełka turystyczna województwa lubuskiego.
Pas umocnień stworzony przez Niemców w latach 1934-1944 dla ochrony wschodniej granicy III Rzeszy, z głównym wejściem turystycznym w Pniewie, to – zdaniem burmistrza Międzyrzecza, Remigiusza Lorenza – kamień szlachetny, ale wciąż nieoszlifowany. By nadać mu blasku, planowane są nowe inwestycje. Wykorzystując fakt, że na terenie kompleksu znajduje się aż 18 dworców, a 60 proc. podziemnych tuneli jest wyposażona w tory kolejowe, postanowiono wprowadzić nową atrakcję turystyczną. „Jesteśmy na etapie finalizowania i składamy wniosek o dofinansowanie powstania kolejki elektrycznej w bunkrach w Międzyrzeczu" – mówił w jednym z wywiadów Lorenz. Kolejka elektryczna ma służyć zwiedzaniu tajemnych labiryntów i pomieszczeń. Podobne jeździły tutaj przed laty, ale poza ludźmi przewożono nimi również węgiel, amunicję, paliwo.
Burmistrz Międzyrzecza informuje również, że w najbliższym czasie planowana jest budowa nowych obiektów gospodarczych i wystawienniczych, które mają podnieść atrakcyjność fortyfikacji. Inwestycje mają kosztować od 3,5 do 5 mln złotych. Ale i bez tego jest co zwiedzać. Labiryntowy system tuneli i bunkrów jest jednym z największych na Starym Kontynencie zimowiskiem nietoperzy – schronienie znalazło tu ok. 30 tys. osobników. A i na powierzchni jest co robić: oprócz śluz na rzekach i mostach można oglądać tzw. smocze zęby (zapory przeciwczołogowe), pułapki, takie jak "świński ogon" z drutem kolczastym oraz potężne kopuły – pozostałość po wieżyczkach strzelniczych. Będziecie wpadać z wizytą?