Myśleli, że to turysta. Na plecach dźwigał coś zaskakującego
Tatrzańskie szlaki w sezonie letnim po brzegi wypełnione są turystami. Większość z nich w plecakach wnosi wodę i jedzenie, ale są wyjątki. I choć widok górskich tragarzy nie jest niczym nadzwyczajnym, szczególnie na szlakach po słowackiej stronie Tatr, zdjęcia tego mężczyzny zrobiły furorę w Internecie. Nie ma co się dziwić, bowiem wnosił on na plecach panel fotowoltaiczny.
Transport żywności czy potrzebnego sprzętu do górskich schronisk nie jest łatwy, bowiem do wielu z nim nie można dojechać samochodem. Wtedy z pomocą przybywają górscy tragarze, którzy potrafią na swoich barkach wnieść kilkadziesiąt kg, a rekordziści nawet kilkaset. "Nosicze" wnoszą nie tylko produkty żywnościowe, ale nawet ciężkie butle z gazem, drzewo na opał, czy lodówki. W drodze powrotnej również nie jest im lekko, ponieważ znoszą oni śmieci, które na dole są utylizowane.
Nietypowy bagaż
Podczas weekendu turyści spacerujący po słowackiej stronie Tatr mogli spotkać wędrowca z bagażem o nietypowych gabarytach. Idący Doliną Staroleśną Słowak wnosił na plecach panel fotowoltaiczny.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
"Czapki z głów, niesamowite"
Pod zdjęciami Słowaka i towarzyszących mu innych tragarzy, zamieszczonymi na Instagramie, szybko pojawiły się same pozytywne komentarze i reakcje. Internauci podziwiają taki wysiłek i poświęcenie osób, które wnoszą na plecach wszystko potrzebne do funkcjonowania schronisk.
"Czapki z głów, niesamowite", "Świetnie", "Jest siła i honor" - czytamy pod zdjęciami.
To dzięki tym wytrwałym wspinaczom inni turyści mogą zjeść ciepły obiad, wypić kawę, herbatę lub piwo w górskich przystaniach.
Czytaj też: Gdańsk. Ruszyła budowa nowego parku rozrywki
Źródło: Instagram