Najniebezpieczniejsze festiwale świata

Chcesz skutecznie podnieść sobie poziom adrenaliny? Szukasz mocnych wrażeń? Weź udział w jednym z najniebezpieczniejszych festiwali.

Cheese Rolling, czyli wyścig w toczeniu sera po stromym wzgórzu, odbywa się co roku w hrabstwie Gloucestershire w Wielkiej Brytanii. Zabawa rozpoczyna się w południe. Uczestnicy toczą się za trzykilogramowym serem Double Gloucester, 200 metrów w dół. Często kończy się licznymi urazami uczestników.

Każdego roku około 10 tysięcy skąpo odzianych mężczyzn gromadzi się na nietypowym festiwalu w japońskim mieście Okayama. Toczą zaciętą walkę o dwa święte kijki. Ci, którzy je zdobędą zaznają szczęścia na wieki. Wielu mężczyzn zostaje poważnie poturbowanych przez pozostałych uczestników.

Podczas dwudniowego festiwalu Beehive Rockets, odbywającego się na Tajwanie, mieszkańcy gromadzą się na głównych placach i ulicach, by puszczać fajerwerki. Zasada jest prosta, należy rozpalić jak najwięcej sztucznych ogni, by odstraszyć złe duchy, przynoszące nieszczęście. Dochodzi wówczas do wielu oparzeń i uszkodzeń kończyn, szczególnie dłoni. Najlepiej przyglądać się temu widowisku z okien pokoju hotelowego.

Doroczne gonitwy z bykami są w Pampelunie organizowane w ramach uroczystości ku czci świętego Fermina. Tradycja "encierros" sięga XVI wieku. Przez tydzień co rano sześć byków pędzi wąskimi uliczkami starego miasta ku arenie, na której wieczorem zwierzęta zginą w walce z torreadorem. Wraz z bykami do gonitwy stają śmiałkowie żądni wrażeń, którzy do obrony przed zwierzętami mogą mieć tylko zrolowaną gazetę. Wówczas ulice pełne są przybyszów z całego świata.

Od 1911 roku, gdy rozpoczęto prowadzenie statystyk, w biegach z bykami poniosło śmierć 15 osób.

Co roku w hiszpańskim miasteczku Castrillo de Murcia odbywa się nietypowy festiwal... skoków nad dziećmi. Impreza ta znana jest także pod nazwą El Colacho. Polega na tym, że mężczyzna ubrany w żółty kostium przeskakuje przez niemowlaki ułożone w dwóch rzędach.

sc/if/pw