Najrzadziej odwiedzany kraj w Europie. Dolecisz tanimi liniami
Nieodkryta przez masowego turystę, na dodatek należąca do najtańszych miejsc w Europie Mołdawia to ukryty klejnot Starego Kontynentu. - Choć pozostaje w cieniu swoich bardziej znanych sąsiadów, to kraj o niezwykłym potencjale. Warto dodać, że rozwojowi turystyki sprzyja dostępność bezpośrednich połączeń lotniczych z Polski - mówi Deniz Rymkiewicz z eSky.pl
24.09.2024 | aktual.: 24.09.2024 13:35
Mołdawia to jeden z najrzadziej odwiedzanych krajów w Europie, a położenie między Ukrainą i Rumunią nie pomaga w rozwoju turystyki międzynarodowej.
Mołdawia na celowniku Polaków
Z roku na rok staje się jednak bardziej dostępna i powoli przestaje być "białą plamą" na mapie Starego Kontynentu. - Rozwojowi turystki niewątpliwie sprzyja dostępność bezpośrednich połączeń lotniczych z Polski. Do Kiszyniowa możemy się bowiem dostać dzięki połączeniom LOT-u z Warszawy, a pod koniec września tego roku loty do stolicy ponownie uruchomi Wizz Air - mówi Deniz Rymkiewicz, rzecznik prasowy eSky.pl.
Mołdawia nie ma dostępu do morza, ale jej krajobrazy, zabytki, kuchnia i gościnność mieszkańców potrafią oczarować. - Choć często pozostaje w cieniu swoich bardziej znanych sąsiadów, to kraj o niezwykłym potencjale turystycznym. Tu historia przeplata się z naturą, a tradycja winiarska ma długie korzenie. Sektor turystyczny Mołdawii jest wciąż w fazie rozwoju, co dla podróżnika oznacza wiele korzyści. Przede wszystkim można tam odkryć autentyczne oblicze kraju, niezadeptanego przez masową turystykę - podkreśla Deniz Rymkiewicz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ekspert dodaje, że Mołdawia to nie tylko bogate dziedzictwo kulturowe, ale zachwyceni będą także miłośnicy przyrody - kraj ten oferuje malownicze krajobrazy, rezerwaty i duży park narodowy, a także szlaki turystyczne.
Jesień to świetny moment na city break do Mołdawii. - Łagodne temperatury sprzyjają zwiedzaniu, a natura prezentuje się w pełnej okazałości - mówi Deniz Rymkiewicz. W październiku z Warszawy do Kiszyniowa polecimy liniami Wizz Air już od 109 zł.
Mołdawia: "Warto być pionierem"
- To najrzadziej odwiedzany kraj w Europie, ale warto być pionierem - mówi Szymon Jasina, dziennikarz Wirtualnej Polski, który w tym roku miał okazję odwiedzić Mołdawię. - Zachęcają do tego nie tylko niskie ceny, ale też to, ile ten kraj ma do zaoferowania. Mołdawia jest nieduża, więc Kiszyniów bardzo dobrze sprawdza się jako baza, z której można zwiedzić cały kraj - podkreśla.
Szymon dodaje, że po Mołdawii można poruszać się lokalnym transportem, czyli marszrutkami, ale dobrym pomysłem jest wynajęcie taksówki z kierowcą na cały dzień za 120 euro (511 zł). Przy trzech-czterech osobach jest to wygodny sposób, aby dotrzeć w dowolne miejsce w kraju.
Czytaj także: Najbiedniejszy kraj Europy. Atrakcjami dla turystów mógłby obdzielić kilka innych państw
- Na północ od stolicy znajduje się Park Narodowy Orgiejów, jedyny w kraju, a na południu warto poznać kulturę Gagauzów w Komracie - wylicza Szymon Jasina. - Jedną z największych atrakcji Mołdawii jest odwiedzenie Naddniestrza, które wygląda, jakby czas się tam zatrzymał - warto zjeść w restauracji Back in USRR, której nazwa mówi wszystko nie tylko o niej samej, ale o całym regionie - dodaje.
Mołdawia - winiarskie tradycje
Nie bez powodu Mołdawia kojarzy się w Polsce właśnie z winami, bowiem jest to główny produkt eksportowy tego kraju. Co ciekawe znajdują się tam dwie największe na świecie piwnice z winem.
Obie zlokalizowane są blisko Kiszyniowa. Milestii Mici położona jest na przedmieściach stolicy, w odległości 20 minut jazdy od międzynarodowego portu lotniczego. Z kolei Cricova ulokowała się z drugiej strony, w kierunku Starego Orgiejowa. System tuneli ma aż 120 km, a turyści wożeni są po nim meleksami. Piwnice ze względu na swój wyjątkowy urok, stanowią jedną z głównych atrakcji turystycznych Mołdawii.
"Mała Polska" w Kiszyniowie
Co ciekawe, w Mołdawii znajdziemy też wiele polskich akcentów. W 2010 r. decyzją rady miasta Kiszyniowa, jednej z ulic w stolicy nadano imię śp. prezydenta prof. Lecha Kaczyńskiego.
W stolicy znajduje się także polska biblioteka im. Adama Mickiewicza, a przed nią postawiona jest ławeczka z rzeźbą polskiego wieszcza oraz z tablicą, na której wypisany jest pierwszy sonet z cyklu Sonetów krymskich poety.