Największa góra lodowa utknęła na mieliźnie. To może mieć fatalne skutki
Największa góra lodowa na świecie utknęła na mieliźnie na Atlantyku, w pobliżu wyspy Georgia Południowa. Naukowcy obawiają się topnienia lodu i uwolnienia tego, co jest pod nim, a rybacy ograniczonego dostępu do łowisk.
Góra lodowa A23a, która oderwała się od lodowca szelfowego Filchnera–Ronne’a w 1986 r., osiadła na mieliźnie w południowej części Atlantyku. Znajduje się w pobliżu brytyjskiej wyspy Georgia Południowa, zamieszkanej przez miliony pingwinów i fok.
Góra lodowa zagraża ekosystemowi
Naukowcy z British Antarctic Survey (BAS) zwracają uwagę na potencjalne skutki topnienia lodowca. Pod lodem bowiem uwięzione są ogromne ilości składników odżywczych, które mogą doprowadzić do gwałtownego rozwoju życia w oceanie. Prof. Nadine Johnston z BAS porównała sytuację do "zrzucenia odżywczej bomby na środek pustyni".
Topnienie lodu może wpłynąć na stężenie zasolenia wód, co z kolei zmniejszy ilość pożywienia dla pingwinów złotoczubych, zmuszając je do poszukiwania nowych żerowisk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zimowy raj tuż za polską granicą. Nie tylko dla narciarzy
Topnienie A23a może również wpłynąć na lokalny ekosystem. Uwalnianie składników odżywczych spowoduje rozkwit fitoplanktonu, co będzie widoczne na zdjęciach satelitarnych jako zielona poświata wokół lodu. Zmiany te mogą mieć niekorzystny wpływ nie tylko na pingwiny, ale także na ptaki.
Dodatkowo lód może zablokować porty lub utrudnić żeglugę, gdy w kwietniu rozpocznie się sezon połowowy, co szczególnie niepokoi rybaków.
Historia góry lodowej
Góra lodowa A23a oderwała się od lodowca w 1986 r., mając wtedy powierzchnię 3,9 tys. km kw. Obecnie jej powierzchnia wynosi ponad 3,2 tys. km kw. W grudniu 2024 r. góra uwolniła się z wiru oceanicznego i ruszyła na północ, w kierunku cieplejszych wód. W połowie lutego przyspieszyła, pokonując nawet 30 km dziennie, aż w sobotę uderzyła w płytki szelf kontynentalny, ok. 80 km od lądu i utknęła na mieliźnie.