Niepokojący widok przy szlaku na Babią Górę. Patrol zrobił zdjęcie
Podczas wakacyjnych pieszych wypadów często można dostrzec sterty kamieni na trasach. Choć układanie ich może wydawać się niegroźną tradycją, tak naprawdę jest niewskazana. Babiogórski Park Narodowy apeluje do turystów.
Podążając górskimi szlakami, często mamy okazję zobaczyć kamienie ułożone w wysokie stosy. Kiedyś pełniły one funkcję punktów orientacyjnych, pomagając wędrowcom znaleźć drogę na trudnych ścieżkach. W szczególności można było je spotkać np. na szlaku Camino de Santiago.
Nie układaj stosów kamieni na szlakach
Dawno jednak przestały spełniać tę funkcję. W ostatnich latach turyści zaczęli ustawiać stosy bardziej jako ozdobę lub pamiątkę do zdjęć, nie zdając sobie sprawy z konsekwencji takich działań.
Taka praktyka ma negatywny wpływ na środowisko naturalne. Temat podjął w mediach społecznościowych Babiogórski Park Narodowy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oblężenie Tatr. Gigantyczne tłumy na popularnym szczycie
Podczas niedawnego patrolu pracownicy parku natknęli się na liczne kamienne formy, ułożone przez turystów na grani Babiej Góry poza wyznaczonym szlakiem, gdzie obowiązuje zakaz ingerencji w przyrodę.
"Takie kamienne posągi czy kopce wyglądają może ciekawie, ale ich tworzenie zaburza naturalny krajobraz. Niszczenie siedlisk - miejsc bytowania, a tym samym stanowisk wielu organizmów w tym owadów, grzybów, mchów, porostów, roślin, ptaków poprzez zabieranie z naturalnych siedlisk mniejszych czy większych fragmentów skał prowadzi do zagrożenia tych gatunków. Babiogórski Park Narodowy to miejsce, gdzie natura powinna pozostać nietknięta" - czytamy w poście na Facebooku.
Dodano, że tego typu działania nie tylko zmieniają naturalne piękno krajobrazu, ale także mogą naruszać równowagę ekologiczną.
"Apelujemy do wszystkich odwiedzających, aby powstrzymali się od ingerencji w przyrodę. Prosimy o poszanowanie naszego wspólnego dziedzictwa naturalnego. Razem dbajmy o zachowanie naturalnego piękna Babiogórskiego Parku Narodowego" - proszą pracownicy BPN.