Oblężenie polskiego kurortu. "Na deptaku ciężko przejść"
Nie tylko Zakopane przeżywa oblężenie podczas długiego weekendu. Ogromne tłumy można też spotkać w innych miejscowościach górskich. Nasza czytelniczka wypoczywa w Krynicy-Zdrój i przyznaje, że po kurorcie ciężko się poruszać, tyle jest tam obecnie turystów.
Krynica-Zdrój to świetna alternatywa dla Zakopanego. Poza górskimi szlakami można znaleźć tu wiele atrakcji, co działa na turystów jak magnes.
Kurort zachwyca architekturą z drugiej połowy XIX wieku, która w wielu miejscach przypomina szwajcarską, drewnianą zabudowę. Na deptaku znajduje się charakterystyczny budynek neorenesansowej Pijalni Wód z kilometrowej głębokości odwiertu o szeroko cenionych, prozdrowotnych właściwościach.
Od 2019 roku turystów przyciąga tam też wieża widokowa na szczycie stacji narciarskiej Słotwiny Arena, tzw. ścieżka w koronach drzew.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Idealne miejsce w Polsce na urlop o każdej porze roku
Tłumy w Krynicy w długi weekend
Krynica Górska cieszy się tego lata wyjątkowym zainteresowaniem, a w długi sierpniowy weekend kurort przeżywa prawdziwe oblężenie.
- Na szlakach ciężko kogoś spotkać, za to na deptaku nie da się przejść - mówi Patrycja Cechowska, która wypoczywa z rodziną w Krynicy. - Straż miejska musiała kierować ruchem, bo tyle ludzi było na przejściu dla pieszych, że samochody nie mogły przejechać - dodaje. Turyści przyznają, że w centrum jest "tłoczno jak na Krupówkach".
Pani Patrycja przesłała nam też zdjęcie kolejki do popularnej lodziarni. Można w niej naliczyć ok. 40 osób.
Daniel Lisak, prezes Krynickiej Organizacji Turystycznej, w rozmowie z "Gazetą Krakowską" przyznaje, że zainteresowanie uzdrowiskiem jest duże, ale trudno będzie przebić zeszłoroczny rekord, który padł dzięki bonom turystycznym.
- W tym roku o wyjazdach decyduje pogoda, ta jest bardzo zmienna, obfite deszcze i burze. Jednak na długi weekend i cały przyszły tydzień mają być rekordowe upały takie grubo ponad 30 stopni. Spodziewamy się dzielenia pobytów, jedni przyjadą w ten weekend i posiedzą do wtorku, a druga tura swój wypoczynek zacznie we wtorek i zostanie do końca tygodnia - mówi Lisak.
Krynica w tym roku wyjątkowo na topie
Krynica-Zdrój bardzo mocno rozpoczęła obecny sezon. Choć w innych miejscowościach w górach i nad morzem przedsiębiorcy narzekali, że rozkręca się bardzo powoli, tam było odwrotnie.
Standardowo największy ruch turystyczny w uzdrowisku notuje się w połowie wakacji. Tymczasem w tym roku już pod koniec czerwca Krynica przeżywała prawdziwe oblężenie. Wolnych miejsc w pensjonatach próżno było szukać.
To zasługa Igrzysk Europejskich oraz Europejskiego Festiwalu Biegowego - przyznaje Daniel Lisak, dyrektor biura Krynickiej Organizacji Turystycznej, cytowany przez "Gazetę Krakowską". - Byli to głównie zawodnicy takich dyscyplin sportowych jak judo, taekwondo, rowery ekstremalne oraz miłośnicy biegania. Z nimi przyjechali do Krynicy jednak również ich sztaby szkoleniowe, a także kibice i sympatycy oraz ich rodziny również z dziećmi. Obłożenie było zadowalające - podkreśla.
Lisak zauważa, że zwiększony ruch zanotowano także w restauracjach oraz przy atrakcjach turystycznych. Dodał, że imprezy były dla Krynicy "marketingowym zastrzykiem".
- Krynica żyje i ma duży potencjał. Cały czas obserwujemy wzrost zainteresowania turystów i jesteśmy tym podbudowani - mówi burmistrz uzdrowiska Piotr Ryba.