Ostuni. Zachwycające miasteczko, które należało kiedyś do królowej Polski
Apulia to kraina małych, urokliwych miasteczek. Wśród nich jedno jest wyjątkowe. Położone wysoko na wzgórzu Ostuni jest dziś jednym z najczęściej fotografowanych miejsc we Włoszech. Nie każdy wie, że przed laty było oczkiem w głowie królowej Bony.
Apulia - choć piękna - nadal pozostaje jednym z najmniej popularnych turystycznie regionów we Włoszech. Białe domki, turkusowe morze, gaje oliwne i bajkowe trulli - wszystko to czeka na odwiedzających właśnie tu, na południu Włoch.
Białe domki i labirynt krętych uliczek to wizytówka Ostuni
Ostuni, zwane również la Città Bianca, czyli po prostu białe miasto to jedna z perełek Apulii. Miasteczko, które widać już z oddali, wznosi się majestatycznie na wzgórzu, na wysokości ponad 200 m.
Sercem Ostuni jest Piazza della Liberta, nad którym góruje kolumna patrona miasta, świętego Oronzo. Wokół placu znajdują się liczne sklepiki z ceramiką, kawiarnie oraz niewielkie restauracje. Główna ulica - via Cattedrale - pnie się wysoko, wprost do przepięknej katedry Wniebowzięcia Marii Panny. Najlepszym sposobem na zwiedzanie Ostuni jest spacer w labiryncie krętych uliczek, które kryją prawdziwe skarby.
Niektórzy decydują się również na przejażdżkę tuk tukiem, których tu nie brakuje. Symbolem miasta są białe domy, których historia sięga odległych czasów średniowiecza. Nie każdy wie, że bielenie domów wapnem miało wówczas na celu odbijanie promieni słonecznych i tym samym oślepienie potencjalnego najeźdźcy. Wiele lat później okazało się, że wapno, które ma właściwości dezynfekujące, ponownie ocaliło mieszkańców, gdy w regionie szalała zaraza.
Ostuni należało kiedyś do królowej Bony
Przed laty Ostuni należało do ówczesnej księżnej Bari, a późniejszej królowej Polski Bony Sforzy, która otrzymała je w prezencie od matki, królowej Izabeli Aragońskiej.
Na wzór innych podlegających jej terenów Bona ufortyfikowała miasto. Okalające je mury miały chronić mieszkańców przed atakami Turków. Do dziś w mieście można podziwiać fragmenty dawnych murów obronnych. Dzięki wsparciu królowej Ostuni prężnie się rozwijało. Do miasta przybywali licznie kupcy mediolańscy, zainteresowani miejscową oliwą z oliwek, zaś przystań w Villanova szybko stała się sprawnie działającym portem handlowym. O popularności Bony wśród mieszkańców Ostuni świadczył napis widniejący kiedyś na jednej z bram wjazdowych do miasta, który określał ją jako "królową dobrą nie tylko z imienia".
Sama Bona, nawet przebywając w Krakowie, nie zapomniała o Ostuni i żywo interesowała się swoimi włoskimi posiadłościami. Po powrocie do Apulii dużo czasu spędzała na ich wizytowaniu.
W 1556 roku odwiedziła także Ostuni. Po śmierci królowej miasteczko przeszło pod jurysdykcję Neapolu. Dziś co roku gości rzesze turystów. Jest szczególnie popularne wśród nowożeńców, ale również gwiazd. Kilka lat temu Ostuni odwiedziła wraz z rodziną sama Madonna.
Czytaj też: Niesamowite miejsce we Francji. Robi wrażenie