Paryż pogrążony w ciemnościach. Szukają sposobów na oszczędzanie prądu
Z powodu nowych, wysokich cen energii na europejskim rynku władze miast oraz przedsiębiorcy szukają rozmaitych rozwiązań, aby zaoszczędzić. Kilka dni temu, Paryż po raz pierwszy pogrążył się w ciemnościach aż na taką skalę. Wieża Eiffla wyglądała zupełnie inaczej niż zwykle o tej porze.
Przed samorządami oraz przedsiębiorcami bardzo trudny okres zimowy, dlatego niektórzy już wprowadzają zmiany. W miniony weekend Paryż wyglądał zupełnie inaczej niż dotychczas. Niestety zarówno Francuzi, jak i przyjezdni turyści, muszą przyzwyczaić się do takiego widoku. Wszystko z powodu kryzysu energetycznego.
Stolica Francji pogrążona w mroku
W sobotę 24 września Paryż po raz pierwszy pogrążył się w tak wielkim mroku. Podświetlenia zabytkowych budowli, muzeów, a także Wieży Eiffla zostały wyłączone znacznie wcześniej niż dotychczas. Do niedawna 20 tys. żarówek na najsłynniejszej francuskiej budowli rozświetlało miasto do godziny pierwszej w nocy. Teraz ciemność nastała już przed północą.
Na Twitterze Amir Ali Nemati zamieścił nagranie, przedstawiające gasnącą Wieżę Eiffla. "W ten genialny sposób władze francuskie mają nadzieję zaoszczędzić na energii elektrycznej" - napisał pod materiałem wideo.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
To jednak nie wszystko. O godzinie 22 wyłączono podświetlenie ratusza, a także zabytkowej wieży Saint Jacques. O tej samej porze, czyli wcześniej niż dotychczas, zgasły również lampki na pałacu w Wersalu.
Francuzi muszą się dostosować
Jak się okazuje, oświetlenie będzie wyłączane wcześniej nie tylko w Paryżu, ale także w innych miastach Francji. Dodatkowo w związku z koniecznością oszczędzania energii elektrycznej, w całym kraju wprowadzono pewne zmiany. Karane może być podświetlanie reklam między godziną pierwszą w nocy, a szóstą rano. Apeluje się również o zamykanie drzwi do klimatyzowanych pomieszczeń. Mandat za niestosowanie się do zaleceń władz może wynieść nawet do 750 euro, czyli w przeliczeniu - ponad 3,5 tys. zł.
Prezydent Francji - Emmanuel Macron - wezwał obywateli swojego kraju także do zmniejszenia zużycia gazu o około 10 proc. Ostrzegł społeczeństwo, że jeżeli nie uda się tego dokonać polubownie, zostaną wprowadzone specjalne środki przymusu.
Źródło: Twitter/wprost