Pocztówki z wakacji. Najbardziej nietypowe skrzynki i urzędy pocztowe

Kiedyś na list czy pocztówkę od bliskich czekało się z wielką niecierpliwością. Czy szczęśliwie dotarli, gdzie się znajdują, jakie cuda oglądają? Wysyłanie pocztówek wciąż należy do ważnych podróżniczych tradycji. Sam zwyczaj nabiera prawdziwych rumieńców, gdy kartkę możemy nadać w naprawdę niezwykłym urzędzie pocztowym.

Skrzynki pocztowe w dziwnych miejscach to alternatywna atrakcja turystyczna
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com
Magda Bukowska

Podwodna poczta

Nietypowe atrakcje turystyczne działają na zwiedzających jak magnes. Właśnie dlatego z roku na rok powstaje ich coraz więcej. Do tej kategorii z pewnością można zaliczyć podwodne skrzynki pocztowe. A tych stale przybywa. Dwadzieścia lat temu taką niezwykłą skrzynkę zamontowano niedaleko miasta Susami w Japonii.

To jeden z elementów szlaku pielgrzymkowego Kumano Kodo. Skrzynka znajduje się 10 metrów pod powierzchnią wody i można do niej wrzucać tylko specjalne kartki wypisane wodoodpornymi pisakami, które dostaniemy w pobliskim sklepie. Pocztówki wyjmowane są z podwodnej poczty co kilka dni i ruszają w dalszą drogę - tym razem tradycyjną - do swoich adresatów.

Wodoodporne pocztówki wyślemy też z Vanuatu. Skrzynka znajduje się trzy metry pod wodą i należy do najpopularniejszych podwodnych urzędów pocztowych. Być może o jej sławie zdecydowały specjalne wytłaczane stemple, które są umieszczane na kartkach jeszcze pod wodą. Żeby wrzucić kartkę do zanurzonej w głębinach skrzynki w okolicy Layang-Layang w Malezji, trzeba mieć spore umiejętności nurkowe. Urządzenie zamontowano bowiem na głębokości 40 m. Przed wysyłką pocztówkę trzeba umieścić w specjalnym woreczku i opieczętować oryginalnym stemplem.

Bez zanurzania

Podwodna poczta powstała także w norweskim mieście Risor. Urząd działa jednak zupełnie inaczej niż inne tego typu obiekty. Turyści, którzy chcą wysłać kartkę podwodną pocztą, korzystają ze skrzynki zainstalowanej na powierzchni ziemi. Stąd przesyłki - w specjalnej wodoodpornej torbie, trafiają do biura zatopionego na głębokości 4 metrów, tuż obok mola. Tam są stemplowane i wracają na powierzchnię.

Poczta na dachu świata

Skoro można wysłać list spod wody, można też z dachu świata. Jeden z najwyżej położonych urzędów pocztowych, znajduje się w himalajskiej wiosce Hikkim. Podniebny post office na wysokości blisko 4,5 tys. m. n.p.m. uruchomiono w 1983 roku. Mimo trudnych warunków atmosferycznych, które często tam panują, poczta działa bez zarzutu. To zasługa poczmistrza, Rinchena Chheringa, który podjął się tej pracy jako najlepiej czytający i piszący mieszkaniec Hikkim. Listonosz na brak zajęcia nie może narzekać. Latem, gdy trwa sezon turystyczny, na poczcie nadawanych jest nawet 100 przesyłek dziennie.

Wiadomość ze stacji polarnej

Możliwość wysłania kartki ze stemplem niezwykłej atrakcji turystycznej kusi wielu turystów. Z takiej opcji chętnie korzystają osoby, którym uda się dotrzeć na wyspę Galindez na Półwyspie Antarktycznym, do stacji polarnej im. Władimira Wiertarskiego. Gościnna stacja przez cały rok przyjmuje turystów, na których czekają liczne atrakcje. Poza możliwością zwiedzenia tak niezwykłego miejsca, mogą grać tu w bilard, zaszyć się w bibliotece lub klimatycznym barze, poćwiczyć na siłowni, odwiedzić sklepik z pamiątkami i oczywiście wybrać się na pocztę. Wysłane z malutkiego urzędu przesyłki mają oczywiście specjalne stemple stacji polarnej.

Najdziwniejsza poczta świata

Tytuł najbardziej niezwykłej poczty na świecie trzeba jednak przyznać maleńkiemu urzędowi na wyspie Floreana w archipelagu Galapagos. Za pocztę robi tu stara beczka znajdująca się pod kilkoma zbitymi byle jak deskami. Co ciekawe ta niezwykła skrzynka nie jest typową atrakcją turystyczną. Swoją ważną rolę pełni od XVIII wieku, kiedy była używana przez brytyjskich i amerykańskich wielorybników do wysyłania wiadomości bliskim.

Dziwna poczta na końcu świata, jest jednak nie tylko najstarszym urzędem w Ekwadorze, ale przede wszystkim jedynym, który działa w oparciu o wiarę w ludzką życzliwość. Kiedyś zostawiane przez marynarzy listy, zabierały w drodze powrotnej przepływające tędy statki. Dziś korzystający z poczty turyści, liczą na innych podróżników.

Zasada jest prosta - przesyłki są segregowane przez przewodników, tak by łatwo było się zorientować na jaki kontynent i do jakiego kraju ma trafić list. Następnie turyści odwiedzający to miejsce zabierają kartki, których adresaci mieszkają najbliżej ich miejsca zamieszkania. Kartkę zabierają ze sobą i osobiście lub za pomocą poczty na terenie docelowego kraju, dostarczają ją do odbiorcy. Jak łatwo się domyślić poczta nie działa zbyt szybko, jednak ma swój nieodparty klimat.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz też: Sekret długowieczności z Japonii

Wybrane dla Ciebie

Leśnicy apelują. "Z małych pluszaków wyrastają groźne bestie"
Leśnicy apelują. "Z małych pluszaków wyrastają groźne bestie"
Ogromny problem na Kanarach. Tłuką się bez opamiętania
Ogromny problem na Kanarach. Tłuką się bez opamiętania
Gran Canaria. Tragedia na parkingu przy lotnisku
Gran Canaria. Tragedia na parkingu przy lotnisku
Ruszyła sprzedaż biletów RegioJet. Za 49 zł do Krakowa
Ruszyła sprzedaż biletów RegioJet. Za 49 zł do Krakowa
Idealny kierunek na wrzesień. "Zachwyca na każdym kroku"
Idealny kierunek na wrzesień. "Zachwyca na każdym kroku"
Na pokład weszli mundurowi. Turyści skończyli z mandatami
Na pokład weszli mundurowi. Turyści skończyli z mandatami
Niemcy stracili skarb. "Przygnębiające i szokujące"
Niemcy stracili skarb. "Przygnębiające i szokujące"
Kolejny rekord w Tatrach. "Frekwencja sięgnęła apogeum"
Kolejny rekord w Tatrach. "Frekwencja sięgnęła apogeum"
Turyści przesadzają na Śnieżce. "Ludzka głupota nie ma granic"
Turyści przesadzają na Śnieżce. "Ludzka głupota nie ma granic"
Radosne wieści z Warszawy. "Spójrzcie, jakie przeurocze maleństwa przyszły na świat"
Radosne wieści z Warszawy. "Spójrzcie, jakie przeurocze maleństwa przyszły na świat"
Jesienny długi weekend. Tam wypoczniesz najtaniej. Wystarczy 1200 zł
Jesienny długi weekend. Tam wypoczniesz najtaniej. Wystarczy 1200 zł
Australijskie turystki przez pomyłkę trafiły do włoskiego klasztoru
Australijskie turystki przez pomyłkę trafiły do włoskiego klasztoru