Podróże w czasie pandemii. Jakimi środkami transportu możemy jeździć po Polsce?
Od początku trwania pandemii podróżowanie środkami masowego transportu po Polsce jest utrudnione. Wiele połączeń zostało zawieszonych, a częstotliwość kursowania np. autobusów zmniejszona. Jak aktualnie przedstawia się sytuacja u największych przewoźników w kraju?
Wiele osób zastanawia się, czy w trakcie pandemii pociągi i autokary jeżdżą po kraju i na jakich zasadach. I choć sporo połączeń zniknęło, a przewoźników obowiązuje masa obostrzeń, to wciąż wybór połączeń jest spory.
Flix Bus – najpopularniejszy prywatny przewoźnik autobusowy na terenie Polski
W związku z lockdownem, który z przerwami obowiązuje w wielu krajów, siatka FlixBusa na terenie Europy jest częściowo zamrożona. Wznowienie połączeń w maju 2020 r. było możliwe, ale w reżimie sanitarnym. Oprócz obowiązkowych masek dla pasażerów i odprawy bezdotykowej przewoźnik musiał zapewnić dezynfekcję pojazdów.
Spółka FlexMobility poinformowała, że w 2020 r. podczas dezynfekcji wykorzystano 162 tys. litrów płynu. – Rok 2020 przyniósł nam wiele wyzwań i zmian związanych z kolejnymi falami pandemii czy lokalnymi restrykcjami, jak np. limitem 50 proc. miejsc w Polsce. Jako firma technologiczna mieliśmy możliwość szybkiego i elastycznego reagowania na zmieniający się popyt – przekazał André Schwämmlein, założyciel FlixMobility.
Obecnie siatka połączeń FlixBusa pozostaje zamrożona, a wiele połączeń z polskich miast zostało zawieszonych. Na stronie przewoźnika możemy znaleźć poniższą informację:
Firma przewozowa przygotowuje się do wznowienia oferty na przełomie kwietnia i maja. Obejmują one nie tylko reaktywację i rozwinięcie siatki połączeń, ale także przygotowanie floty czy wprowadzenie kolejnych usprawnień technologicznych, które mają zapewnić jeszcze większy komfort podczas jazdy.
Sindbad – większość autokarów jest w trasie
Sindbad to jeden z największych przewoźników autokarowych w Polsce, zajmujący się głównie przewozami międzynarodowymi. Z jego usług korzysta ponad milion pasażerów rocznie. Mimo obostrzeń wprowadzanych w związku z epidemią koronawirusa firma z Opola w dalszym ciągu realizuje połączenia - jak informuje - z 220 przystanków w Polsce do 420 miast na terenie Europy.
Także Sindbad musiał dostosować się do nowych wymogów sanitarnych, wprowadzonych w związku z epidemią koronawirusa. Obowiązuje limit miejsc, a pojazdy są dezynfekowane po każdym zakończonym kursie. Ponadto po powrocie do bazy, każdy z nich jest ozonowany. Na pokładzie dostępne są płyny odkażające do rąk, a zgodnie z wymogami, pasażerowie muszą podróżować w maseczce lub przyłbicy. Niestety przewoźnik narzeka, że zainteresowanie przejazdami na niektórych liniach przynajmniej po nowym roku jest dużo niższe niż nawet wymagana w Polsce połowa miejsc.
- Z kalkulacji wynika, że taniej byłoby nam zawiesić działalność niż prowadzić ją w obecnym zakresie, ale robimy to ze względu na klientów, którzy nie mają alternatywnego środka transportu, przy zawieszonych połączeniach lotniczych i rzadszych kolejowych - podkreślał Bogdan Kurys, wiceprezes Sindbada, w rozmowie z portalem nto.pl.
Sindbad chwali się, że jego autokary są wyposażone w nowoczesne systemy klimatyzacji i wentylacji, dzięki którym w pojazdach średnio co 2 minuty następuje wymiana powietrza. Ma to znacznie zminimalizować ryzyko zarażenia się podczas podróży.
Polskie Linie Kolejowe – jak funkcjonują w czasie pandemii?
W pierwszych miesiącach pandemii liczba pociągów na trasach po Polsce została mocno ograniczona. Jednak wiosną większość tras została wznowiona. Aktualnie najwięcej cięć objęły połączenia międzynarodowe.
Przykładowo od 17 stycznia nie kursuje pociąg Nighjet, łączący Wiedeń z Berlinem przez Polskę. Kolejarze przekazali, że połączenie zostanie zawieszone na dłuższy czas. - Obecne nowe zasady pandemiczne w Niemczech, Czechach i Austrii są na tyle ostre, że w zasadzie eliminuje to kolejowy ruch pasażerski między tymi państwami – informowało PKP w rozmowie z portalem rynek-kolejowy.pl.
Nie wiadomo, czy w najbliższych tygodniach lub miesiącach któraś z tras nie zostanie wstrzymana. Ulec zmianie mogą również zasady dotyczące liczby osób podróżujących, o czym przewoźnik informuje na swojej stronie internetowej. "W związku z pandemią koronawirusa i uwarunkowaniami mającymi wpływ na możliwość przemieszczania się i zapotrzebowaniem na nie, PKP Intercity na bieżąco dostosowuje ofertę do aktualnej sytuacji" – brzmi komunikat.
Polskie Linie Kolejowe stworzyły specjalną zakładkę, która ma podróżnym ułatwić sprawdzenie, które pociągi kursują, a także które są zawieszone i odwołane. Rozkład obowiązuje do 13 marca.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, na pokładach pociągów obowiązuje limit 50 proc. pasażerów. W przedziałach nie znajdziemy płynów dezynfekujących, ale PKP zapewnia, że każdy pociąg wyposażany jest w środki higieny osobistej, m.in. mydło w płynie oraz ręczniki papierowe.
W strefie gastronomicznej dostępnych jest 50 proc. miejsc, a pasażerów obowiązuje, podobnie jak w całym pociągu, obowiązek zasłaniania ust i nosa. Maseczkę można zdjąć po zajęciu miejsca przy zdezynfekowanym stoliku. Podróżni są także zobowiązani do zdezynfekowania rąk przed wejściem do strefy gastronomicznej oraz do zachowywania bezpiecznego dystansu.