Polacy utknęli na Dominikanie. LOT ponownie odwołał rejs z wyspy
Polacy, którzy w ostatnim czasie wybrali się na urlop na Dominikanę, mają wydłużone "wczasy". Wszystko z powodu odwołanego połączenia z Punta Cana do Warszawy. Jest to druga podobna sytuacja u polskiego przewoźnika LOT w maju.
W minioną sobotę, o godz. 22:35 czasu lokalnego, polscy turyści mieli wylecieć z lotniska w Punta Cana na Dominikanie, jednak urlopowicze musieli zostać na wyspie. Okazało się, że Boeing 787 Dreamliner, należący do Polskich Linii Lotniczych LOT, mający obsługiwać rejs LO6286 do Warszawy, jest uszkodzony.
"Jak tylko uda się poradzić z awarią, pasażerowie bezpiecznie wrócą do kraju"
Po 6 godzinach oczekiwania w terminalu lotniska w Punta Cana i kilkukrotnym przesunięciu godziny odlotu, pasażerowie dowiedzieli się, że ich lot się nie odbędzie. Awaria maszyny była na tyle poważna, że uniemożliwiła pasażerom powrót do kraju.
– Samolot z mechanikiem na pokładzie wyruszył na Dominikanę i niebawem ma wylądować. Jak tylko uda się poradzić z awarią, pasażerowie bezpiecznie wrócą do kraju. Powinno się to odbyć w niedzielę w godzinach wieczornych czasu lokalnego – przekazał w rozmowie z mediami Krzysztof Moczulski, rzecznik Polskich Linii Lotniczych LOT.
Dominikana - 200 pasażerów stłoczonych w terminalu
Pasażerowie skarżyli się, że oczekując na start do Warszawy, byli stłoczeni w nieklimatyzowanym budynku terminalu. Narzekali także na brak możliwości kontaktu z zaniepokojonymi bliskimi w Polsce, z uwagi na trudności z dostępem do Internetu. Ostatecznie ok. 200 podróżnych zostało zakwaterowanych w hotelach. Wrócili w poniedziałek, 11 maja.
W połowie kwietnia 2021 r., także w Punta Cana, pasażerowie PLL LOT mający odlecieć do Katowic, przez kilkadziesiąt godzin oczekiwali na start samolotu Boeing 787-8, w którym została zdiagnozowana usterka hamulców. Turyści wrócili do Polski inną maszyną, która przyleciała po nich z kraju.
Źródło Pasazer.com