Polscy górale. Kultura bogatsza niż wielu się wydaje
Słyszysz: górale, myślisz: Podhale. W rzeczywistości sprawa jest bardziej skomplikowana. Mieszkańców różnych górskich zakątków w Polsce wiele łączy, ale znaleźć też można między nimi różnice.
Górale Podhalańscy zamieszkują obszar na północ od Nowego Targu i mówią gwarą podhalańską. Zdarza się, że często obwołuje się ich mianem tych prawdziwych górali i mówi się wówczas po prostu o Góralach (stosuje się wówczas zapis wielką literą). Ale to błąd.
- Obszar góralszczyzny rozciąga się w Polsce od Pienin po Beskid Śląski. Podobnie rozległy obszar zajmuje w sąsiedniej Słowacji. A więc Polska nie ma monopolu na górali... Nie ma go też Podhale – zauważa Wiktor Kukliński z Muzeum Górali i Zbójników w Rabce. - Swą popularność Podhalanie zawdzięczają przedstawicielom polskiej inteligencji ze wszystkich zaborów (później z całej Polski), którzy od II połowy XIX w. coraz liczniej odwiedzali Zakopane i okoliczne wsie i coraz liczniejszym poszukiwaczom przygód, letnikom i turystom, którzy poszli w ich ślady.
Wszystkich górali łączy to, że są dumni ze swojej kultury lokalnej - noszenie od święta regionalnego stroju, kultywowanie zwyczajów przodków i mówienie gwarą do dziś cementuje poczucie wspólnoty mieszkańców bardzo dużych obszarów. - A potem zaczynają się już różnice. Każda wieś miała kiedyś inny wzór ozdób. Do tego dochodziły różnice w praktykowanych zajęciach gospodarskich, rzemiosłach i budownictwie. Drobne niuanse w gwarze można było dostrzec pomiędzy grupami kilku, kilkunastu wsi. Każda miała swój arsenał oryginalnych śpiewek - opowiada ekspert. - Ta odrębność mogła prowadzić nawet do lokalnych małych wojen, bitek w karczmach lub decydować o doborze małżonka.
- Górale Spiscy i Orawscy - z których część na dodatek czuje się Słowakami - nie lubią być myleni z Podhalańskimi. Podobnie świadomi swej tożsamości są przedstawiciele mniej znanych grup jak Zagórzanie, Babiogórcy czy ostatni w Polsce flisacy - Górale Pienińscy - dodaje Kukliński.
To się nazywa bogactwo
Górale Podhalańscy zaliczają się do kategorii Górali Małopolskich (która obejmuje też: Górali Babiogórskich, Kliszczaków, Pienińskich, Orawian, Spiszaków, Zagórzan, Żywczaków czy Sądeckich, do których zaliczają się Górale Łąccy oraz Czarni Górale). Podhalan dzieli się na jeszcze mniejsze podgrupy, wśród których wymienia się skalnych Podhalan czy Podhalan Nowotarskich. Wszyscy zamieszkują różne obszary Małopolski.
Są jeszcze Górale Śląscy, którzy zamieszkują Beskid Śląski oraz Beskid Śląsko-Morawski. Wśród nich wyróżnić należy m.in. Wiślan, Górali Jabłonkowskich czy Breniaków.
Specjaliści wyróżniają jeszcze Górali Czadeckich – to polska grupa, która zamieszkuje głównie dorzecze rzeki Kisucy na Słowacji. Ma swoją gwarę, w której mieszają się wpływy jęz. słowackiego oraz śląskie i małopolskie. Przez stulecia grupa ta ulegała silnym przekształceniom. Wielu z jej przedstawicieli przeniosła się w XIX w. w inne rejony – m.in. na rumuńską Bukowinę.
- Każda z tych grup różni się od innej pod wieloma względami, a różnice te wynikają między innymi z bliskości innych grup etnicznych, takich jak na przykład Krakowiacy, Ślązacy czy Słowacy, a także z różnych zjawisk i wydarzeń historycznych, jak chociażby migracje plemion europejskich. Trzeba zaznaczyć, że przodkami polskich Górali są nie tylko Słowianie, ale również ludność ruska i wołoska – opowiada Dobrawa Cieżak z Muzeum Górali i Zbójników. - Ciekawym elementem są właśnie Wołosi – pasterze, którzy przywędrowali licznie na polskie ziemie z Półwyspu Bałkańskiego już w XIV w. Mieli duży wpływ na życie miejscowej ludności, co do dziś możemy obserwować np. w sposobie sezonowego wypasu owiec na halach. Po Wołochach zostały także nazwy miejscowe, takie jak Magura, Przysłop czy Groń oraz nazwiska – chociażby Trybuła i Fudala.
Skąd się wzięły opowieści o zbójnikach?
Bycie Wołochem było często w opinii ich samych kryterium, które decydowało o tym, czy ktoś jest w ogóle góralem, czy nie.
Poza wybujałym ego wyróżniał ich strój, część zdobień, broń - ciupaga zwana też walaską, wytwarzanie bundzu, bryndzy i oscypków. To właśnie obecność osadników z Bałkanów mocno wpłynęła na kulturę górali na ziemiach polskich. Dzięki żywiołowemu temperamentowi Wołochów do dziś wsłuchujemy się w opowieści o zbójnikach. Z uwagi na ucisk ze strony władz i poczucie krzywdy, wchodzili oni na ścieżkę buntowników i rabusiów działających ze szlachetnych pobudek.
Jak wygląda typowy góral? Zdania są podzielone
Turyści, którzy odwiedzają regiony górskie mają często wyrobione zdanie na temat wyglądu przedstawicieli lokalnej społeczności.
- Często pytamy gości, jak wygląda góral. Zwykle padają sprzeczne odpowiedzi – blondyn z niebieskimi oczami lub ciemnooki brunet – opowiada Dobrawa Cieżak. - To pozostałość po przodkach: Słowianach i Wołochach. Różnice między grupami góralskimi wynikają też z ukształtowania terenu – często po jednej stronie góry mieszka nieco inna grupa niż po drugiej. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że poszczególne grupy niewiele się różnią – mężczyźni w czarnych kapeluszach i jasnych portkach z parzenicami, kobiety w gorsetach i kwiecistych spódnicach. Na nogach kierpce, w kuchni kwaśnica i oscypek oraz "sepleniąca" gwara. Nic bardziej mylnego.
Miejsca takie jak Muzeum Górali i Zbójników w Rabce pokazują, że mieszkańcy górskich regionów różni sporo, np. wzory strojów, odmienna gwarą oraz inne tradycje. Olbrzymią różnorodnością charakteryzują się też ozdobne hafty na spódnicach i portkach.
- Góralki Babiogórskie noszą zapaski, Górale Żywieccy czerwony sznurek na kapeluszu. Gwara właściwie różni się w każdej wsi. Podhalanie na ziemniaki powiedzą grule, a Orawianie – rzepa. Tak samo wygląda to w tańcu, muzyce czy kuchni – dodaje Cieżak.
Reprezentanci poszczególnych grup są mocno związani ze swoimi tradycjami. Lepiej zatem unikać powielanego często błędu uogólniania. - Przywiązanie do tradycji jest widoczne właściwie we wszystkich grupach góralskich. Jest to traktowane przez Górali bardzo poważnie – nazywając Górala Orawskiego Spiszakiem, możemy się bardzo narazić - mówi ekspert.