Poziom wody niższy niż zwykle. Ukazały się ruiny dawnej wioski
Ruiny i fundamenty domów dawnej, zalanej wsi Maniowy, zniszczonej podczas budowy zapory w Niedzicy, odsłonił niski poziom wody w Jeziorze Czorsztyńskim. Obecny poziom zbiornika jest niższy od normalnych wskazań o ok. 3-4 m.
Kierownik działu hydrologicznego Zespołu Elektrowni Wodnych Niedzica inż. Jerzy Stypuła potwierdził, że niski poziom wody w jeziorze odsłonił ruiny i fundamenty dawnej wsi Maniowy. Zdjęcia opublikował w mediach społecznościowych Maciej Gębacz.
Budowa zbiornika wodnego w Dolinie Dunajca i zapory w Niedzicy rozpoczęła się pod koniec lat 60. XX wieku, choć plany regulacji rzeki istniały już przed I wojną światową. Inwestycję zakończono w 1997 r., co doprowadziło do powstania Jeziora Czorsztyńskiego i zalania wsi Maniowy. Mieszkańcy zostali przesiedleni do nowo wybudowanej wsi nad brzegiem jeziora.
Niski poziom wody
- Obecnie dopływy do zbiornika są na poziomie niemal 8,5 m sześciennego na sekundę, a odpływ z zapory wynosi 9 m sześciennych na sekundę. W historii notowaliśmy niższe przypływy, nawet 4,5 m sześciennego na sekundę - powiedziałinż. Stypuła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Halo Polacy". Wyzwania życia za kołem podbiegunowym. "Gdy morze zamarznie, statek nie wpłynie"
Hydrolog wyjaśnił, że zapora musi wypuszczać przynajmniej 9 m sześciennych wody na sekundę, aby mogły pracować turbiny prądotwórcze. Obecna wysokość lustra wody w zbiorniku to 525 m n.p.m., a minimalny poziom piętrzenia wynosi 510 m n.p.m. Zazwyczaj poziom wody oscyluje między 528 a 529 m n.p.m. Stypuła przewiduje, że zbiornik odbuduje się wiosną, gdy zacznie topnieć śnieg w Tatrach. - Martwimy się jedynie o to, że jest susza i nie ma porządnej zimy z opadami śniegu, natomiast nie ma powodu do alarmu - powiedział hydrolog.
Wyzwania turystyczne
Stypuła zaznacza, że w miarę możliwości wody będą piętrzone, aby latem zapewnić funkcjonowanie turystycznych przepraw promowych na jeziorze oraz umożliwić flisackie spływy przełomem Dunajca. - Wiosna nie zapowiada się szczególnie mokro i jest obawa, żeby zbiornik odbudować do celów turystycznych - stwierdził ekspert.