W PodróżyPolska Prowansja. Lawendowe Pole na Warmii i Mazurach w Polsce

Polska Prowansja. Lawendowe Pole na Warmii i Mazurach w Polsce

Budżet nie pozwala wam, aby wybrać się w tym roku na zagraniczny urlop? Nie martwcie się. Polska Prowansja jest także u nas. A Lawendowe Pole zachwyci cię na Warmii i Mazurach.

Polska Prowansja. Lawendowe Pole na Warmii i Mazurach w Polsce
Źródło zdjęć: © Magda Owczarek
Magda Owczarek

26.08.2018 | aktual.: 13.11.2019 00:18

Polska Prowansja

Ten widok działa chyba na wszystkich. Ciągnące się po horyzont pola lawendy, fioletowe i oszałamiająco pachnące. Utożsamiamy je tylko z południem Francji – niesłusznie. W Polsce mamy kilkadziesiąt malowniczych upraw lawendy i wciąż przybywa nowych amatorów tej aromatycznej rośliny.

Obraz
© Magda Owczarek

Właściciele lawendowych ogrodów często myślą o stworzeniu szerszego zaplecza dla odwiedzających ich gości: przy polach lawendy powstają wygodne i nastrojowe pensjonaty, turyści mają też szansę osobiście wziąć udział w zbiorach lub produkcji naturalnych kosmetyków.

Obraz
© Magda Owczarek

Agroturystyka Lawendowe Pole w Nowym Kawkowie na Warmii prowadzi Lawendowe Muzeum Żywe, w którym odbywają się warsztaty samodzielnego wytwarzania naturalnych kremów, wód aromatycznych i olejków eterycznych. Można się tam też dowiedzieć więcej o innych zastosowaniach lawendy – w nalewkach, lawendowym miodzie, occie i lawendowym winie. Inne adresy z lawendą w tle to np. Lawendowa Osada w Przywidzu, Lisie Pole w Bieniądzicach czy Ogród Pełen Lawendy w Ostrowie. Do wyboru, do koloru.

Obraz
© Magda Owczarek

Tak jak w Toskanii

Myślicie, że w poszukiwaniu dobrego wina i pocztówkowych krajobrazów z winnicami trzeba się wybrać do Włoch? Nic podobnego. W Polsce od kilkunastu lat z powodzeniem rozwija się uprawa winorośli, która owocuje coraz lepszym winem i coraz piękniejszymi widokami. To mit, że w Polsce jest za zimno na produkcję win z prawdziwego zdarzenia. Przykładowo teren Małopolskiego Przełomu Wisły charakteryzuje wyjątkowy mikroklimat, pozwalający na uprawę winorośli. Zielone wzgórza, renesansowe miasteczka i winne grządki pnące się po nasłonecznionych zboczach – to nie Toskania, tylko okolice Sandomierza i Kazimierza Dolnego. Warto odwiedzić winnice: Sandomierską, Nad Jarem, Rzeczyca, Las Stocki, Widok, Pańska Góra i Solaris. Coraz większe uznanie budzą też winnice z Dolnego Śląska i okolic Zielonej Góry, np. Winnica Jaworek czy Ingrid, Kinga i Winiarka.

Obraz
© Magda Owczarek

Tradycja winiarska w Polsce wbrew pozorom nie jest nowym zjawiskiem. W 1585 r. wspominał o niej historyk Stanisław Sarnicki, tak opisując Sandomierz: "Miejscowość ta jest nadzwyczajnie piękna i przyjemna. Są tam uprawiane winnice. Wszędzie rozciągają się sady, tak iż sądziłbyś, że zewsząd lasy otaczają miasto. Znajduje się tam wielka ilość najwyborniejszych owoców."

Obraz
© Magda Owczarek

Burzliwa historia naszego kraju sprawiła, że uprawa winorośli odeszła w zapomnienie, ale dziś znów rozkwita. A wraz z nią kształtuje się smak Polaków, którzy coraz częściej zamiast piwa czy mocniejszych alkoholi wybierają kieliszek dobrego wina i chętnie poszerzają swoją wiedzę w zakresie enologii. Sami winiarze przyznają, że uprawa winorośli w Polsce to spore wyzwanie i ciągłe eksperymentowanie. Która odmiana się przyjmie, która wyda najlepsze owoce? Występują u nas odmiany takie jak: jutrzenka, hibernal, rondo, seseyval blanc, bianca, johanniter, solaris, regent i zweigelt. Właściciele winnic niestrudzenie pracują nad jakością swoich trunków. Warto się o tym przekonać, zapisując się na degustację.

Obraz
© Shutterstock.com

Lepiej niż nad Loarą

Zamki nad Loarą to popularny motyw wycieczek z biurami podróży. Ale żeby wybrać się na wycieczkę "od zamku do zamku" wcale nie trzeba jechać do Francji. W Polsce mamy wiele równie bajkowych zabytków, a jeśli chcemy mieć je obok siebie, można się wybrać do Doliny Pałaców i Ogrodów w Kotlinie Jeleniogórskiej. Znajdują się tu przepięknie odrestaurowane pałace, XIX-wieczne rezydencje, gotyckie zamki, renesansowe dwory i wieże obronne, a wszystko to w malowniczym otoczeniu.

Obraz
© Pałac w Wojanowie/Shutterstock.com

Warto odwiedzić np. Pałac w Wojanowie, Pałac Paulinum w Jeleniej Górze, Pałac na Wodzie w Staniszowie Dolnym czy Pałac w Miłkowie. W części obiektów można zostać na noc lub zjeść smaczny i stylowy posiłek. Podczas takiej wycieczki można obcować z europejską historią. I poczuć się naprawdę światowo!

Obraz
© Pałac Miłków / palac.spiz.pl

Alpejskie atrakcje

Jeśli ceny w Alpach szwajcarskich przyprawiają was o zawrót głowy, jedźcie w Tatry. Będzie taniej, a nie mniej pięknie. Ośnieżone szczyty, widowiskowe przełęcze, kwitnące łąki, czyste jeziora i urokliwe drewniane chaty – widoki nie ustępują tym, jakie można spotkać w Austrii czy Francji. Podobnie jest z jakością zaplecza turystycznego. Pensjonaty na Podhalu coraz częściej odchodzą od stylistyki góralskiej cepelii w stronę wysmakowanych wnętrz i usług spa na najwyższym poziomie.

Obraz
© Shutterstock.com

Łatwo się o tym przekonać w np. w hotelu Aries w Zakopanem, Górskiej Osadzie w Poroninie albo w domkach Szymkówka. A menu serwowane w lokalnych restauracjach to nie tylko flagowy oscypek i kwaśnica, ale dania spełniające oczekiwania bardziej wyrafinowanych smakoszy, przygotowywane z lokalnych, najwyższej jakości składników.

Obraz
© Hotel Aries

Po wysiłku na szlaku lub narciarskim stoku jest gdzie wypocząć – na Podhalu przybywa świetnie wyposażonych hoteli spa lub kompleksów na bazie lokalnych naturalnych wód termalnych. Stosunek ich jakości do ceny jest w nich na tyle atrakcyjny, że przyciągają coraz więcej gości z zagranicy. Lepiej być tam przed nimi!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (117)