Rzadki gość na niemieckiej wyspie. "Ludzie powinni zachować odległość"
Mieszkańcy niemieckiej wyspy Wangerooge mieli niecodziennego gościa. Zawitała na nią samica morsa, która omyłkowo zboczyła ze swojego kursu. Choć widzowie są zachwyceni odwiedzinami, to obrońcy praw zwierząt zalecają podziwiać ją z daleka.
Morsy arktyczne zazwyczaj kierują się daleko na północ od Norwegii i wschodniej Grenlandii. Samica, która zaskoczyła mieszkańców wyspy należącej do kraju związkowego Dolna Saksonia, prawdopodobnie planowała dotrzeć na Spitsbergen. Wylądowała jednak na Wangerooge.
Mors na niemieckiej wyspie - ostatnio widziany ponad 20 lat temu
Nie wiadomo dlaczego samica morsa odpłynęła aż tak daleko, jednak zdaniem naukowców, ma to związek z topnieniem lodu w rejonie Arktyki.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Po raz ostatni morsa w tym rejonie Niemiec widziano w 1998 r. Nie ma się więc co dziwić, że miejscowa społeczność jest zachwycona tak obecnością tak niecodziennego gościa. Mało kiedy ma się okazję oglądać z bliska jednego z największych europejskich ssaków morskich.
Mors na niemieckiej wyspie - obrońcy praw zwierząt zalecają ostrożność
Obrońcy praw zwierząt studzą temperament lokalnych mieszkańców, zwracając ich uwagę na fakt, że morsy są drapieżnikami. Nie powinni więc tak ochoczo się do niego zbliżać.
- Mors jest największym drapieżnikiem w Europie z wyjątkiem wielorybów, które są w morzach, ale oznacza to, że w przypadku tak dużego zwierzęcia z kłami, czyli dużymi zębami, ludzie powinni zachować odpowiednią odległość od zwierzęcia. Zasady w parku są takie, że zwierzęta powinny być pozostawione w spokoju - mówił w rozmowie z agencją Reuters Florian Carius, administrator Parku Narodowego Dolnosaksońskiego Morza Wattowego.
Źródło: Reuters