Szutrowe drogi były tam udręką dla turystów. To już przeszłość

Infrastruktura drogowa Albanii należy do najszybciej rozwijających się na Bałkanach Zachodnich. Jeszcze do niedawna kraj był znany z bardzo słabych dróg, wręcz straszono dziurami i szutrowymi odcinkami.

Droga z Kukes do Tirany
Droga z Kukes do Tirany
Źródło zdjęć: © Getty Images | Manfred Braunger

Projektem, nad którym pracuje Albania już od wielu lat, jest oś łącząca Tiranę i Prisztinę (Kosowo), a w szerszym kontekście Tiranę i Belgrad (Serbia) oraz resztę Bałkanów Zachodnich. Jest to także część tzw. Błękitnego Korytarza, który zakłada integrację tras z północy na południe Albanii z uwzględnieniem obwodnicy Tirany, a także ma łączyć siecią szybkich dróg Chorwację, Czarnogórę i Grecję.

Drogowy powiew świeżości

1 lipca 2024 r. otwarto odcinek trasy Kashar (przedmieścia Tirany) - Tumane, który przede wszystkim pozwolił odciążyć zawsze zatłoczone okolice Kruji, gdzie znajduje się także strefa przemysłowa, m.in. jedna z największych w kraju cementowni. Rozluźniło to również ruch wokół lotniska, a także ułatwiło dojazd do niego z dalszych, północnych części kraju.

Dodatkowo należy wspomnieć o tym, że trasa między Kosowem a Albanią jest niezwykle uczęszczana w okresie wakacyjnym, gdyż Kosowianie przyjeżdżają, na krótkie wypady nad albańskie morze. Jest to także ważny szlak turystyczny przebywających nad morzem wczasowiczów, którzy chcą zasmakować również górskich klimatów i zmierzają na popularny rejs na jeziorze Koman lub w rejony Gór Przeklętych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: Europejski kraj rozkochuje w sobie Polaków. "Od kilku lat zyskuje na popularności"

Będzie to kolejny płatny odcinek autostrady i okazuje się, że plasuje się w czołówce najdroższych europejskich dróg. Przejazd odcinkiem o długości 21 km ma kosztować ok 2,5 euro, czyli 0.12 euro za km. Taką samą taryfę ma inna bałkańska droga: Skopje - Kumanowo w Macedonii Północnej. Dla porównania najdroższa jest droga w Anglii Cannock - Kingsbury, której koszt to 0.23 euro/km, a kolejne na podium są irlandzkie trasy kolejno 0.14 euro/km i 0.13 euro/km.

Co oprócz dróg?

W listopadzie oficjalnie otwarto most na Czarnym Drinie w miejscowości Kukes na północy Albanii. Co jest w nim takiego niezwykłego?

Jego łuk ma wysokość prawie 60 m, co plasuje go wśród najwyższych mostów w Europie. Ma długość 320 m, z czego 270 m to struktura bez żadnej podpory. Zużyto na niego ponad 5 tys. ton stali najwyższej jakości, która jest odporna na wszelkie warunki atmosferyczne.

Nowy Most jest inwestycją Kastrati group, albańskiego potentata paliwowego, a sama inwestycja opiewa na ok. 35 mln euro. Przez ponad trzy lata budowy pracowało nad jego konstrukcją ponad 200 osób.

Riwiera albańska na wyciągnięcie ręki

Chyba najbardziej spektakularne otwarcie miał tunel pod przełęczą Llogara, który ma skrócić drogę na jońskie wybrzeże i do Sarandy oraz kultowego Ksamilu. Oczywiście wielbiciele spektakularnych widoków powinni wybrać "starą" trasę, ale dla masowego ruchu turystycznego tunel ten jest zdecydowanie ułatwieniem. Jeśli jeszcze dodamy do tego fakt, że według planów w tym roku ma zostać otarte lotnisko we Vlorze, to możemy być pewni, że południe Albanii przeżyje jeszcze większy nalot turystów.

Długość tunelu wynosi 6 km. Jest to najdłuższy tunel w Albaniii, ale przejazd przez niego trwa kilka minut. Natomiast dawna trasa zajmowała ponad pół godziny, mimo że funkcjonuje jako widokowa, to nie jest pozbawiona ostrych zakrętów i przewężeń, co stanowi nie lada wyzwanie zwłaszcza dla kierowców autokarów.

Otwarcie było huczne i uczestniczył w nim sam premier, który przejechał wraz z mieszkańcami okolicznych miejscowości tunel autobusem, inaugurując tym samym rozpoczęcie jego funkcjonowania. Nie obeszło się oczywiście bez przemów i występów folklorystycznych, co dla niektórych stanowiło akcent czysto propagandowy.

Budowa tunelu oraz dróg do niego wiodących trwa ok. 3 lat. Od 2025 r., kiedy zostaną zakończone wszystkie prace, przejazd tunelem będzie płatny.

Blaski i cienie albańskich inwestycji

Nowa infrastruktura otwiera ogromne szanse dla rozwoju transportu oraz turystyki. Warto wspomnieć, że zwłaszcza północne trasy łączą większe miasta z portem towarowym w Durres. Jednak mówi się też o minusach, gdyż właściciele biznesów położonych przy "starych" drogach obawiają się, że nastąpi zdecydowany spadek klientów.

Analitycy zwracają uwagę również na ogromne koszty inwestycji, a niektórzy wręcz sugerują, że zostały one sztucznie zawyżone. Może to świadczyć o sprzyjaniu konkretnym firmom w trakcie przetargów, a co za tym idzie rzuca podejrzenia korupcji.

Źródło artykułu:Moja Albania
albaniadrogiwakacjezwp

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)