Koszmar na Teneryfie. Uwięzieni w autobusie bez klimy

Policja wyjaśnia sprawę uwięzienia pasażerów, w tym zdezorientowanych turystów miejskiego autobusu na Teneryfie. Jest to tym bardziej bulwersujące, że wszystko działo się, gdy na Wyspach Kanaryjskich panowały upały przekraczające 30 st. C w cieniu.

Autobus Titsa na teneryfie. Zdjęcie ilustracyjneAutobusy Titsa na teneryfie. Zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Jonik

O sprawie poinformowała kanaryjska gazeta "El Dia".

Nie zauważył, że w autobusie bez klimy zostawił pasażerów

27 lipca jedenastu pasażerów wsiadło do autobusu przewoźnika Titsa w stolicy Wyspy Santa Cruz de Tenerife, aby udać się na południe, do turystycznych kurortów.

Niektórzy przybyli na wycieczkę z sąsiedniej Gran Canarii i nie znali za bardzo trasy autobusu. Po dojechaniu do przystanku w popularnej turystycznej miejscowości Los Cristianos nie zdawali sobie sprawy, że jest to już ostatni przystanek na tej trasie i nie wysiedli z autobusu. Roztargniony kierowca również nie zauważył, że w autobusie zostali ludzie. Pospiesznie opuścił pojazd, zamykając pasażerów w środku.

Według relacji pasażerów, gdy autobus dojechał na koniec trasy, kierowca wyłączył klimatyzację i wyszedł.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: Jeden urlop to za mało. Europejska wyspa zauroczy każdego

Pasażerowie zadzwonili po pomoc na telefon alarmowy, a firma Titsa została powiadomiona po ok. 25 minutach o tej nietypowej sytuacji. Niezwłocznie uwolniono ludzi z pojazdu. Dodatkowo wszczęto wewnętrzne dochodzenie. Potwierdziło ono, że kierowca opuścił autobus, nie zauważając obecności pasażerów.

Zdjęcia i nagrania pokazują jednak, że uwięzieni w autobusie pasażerowie zareagowali z poczuciem humoru. Raczej był śmiech i komentarze, takie jak "Kiedy kierowca zostawia cię zamkniętego w autobusie" czy "Będziemy besztać tego człowieka".

Jak podała gazeta "El Dia", zdaniem ojca jednej z pasażerek, działanie kierowcy było bardzo lekkomyślne i powinny istnieć procedury zobowiązujące kierowców do sprawdzania autobusów przed ich zamknięciem.

Miejski przewoźnik z Teneryfy, Titsa, zapowiedział wewnętrzne dochodzenie i obiecał podjęcie kroków, aby uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości. Firma przeprosiła uczestników za zaistniałą sytuację.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Leśnicy apelują. "Z małych pluszaków wyrastają groźne bestie"
Leśnicy apelują. "Z małych pluszaków wyrastają groźne bestie"
Ogromny problem na Kanarach. Tłuką się bez opamiętania
Ogromny problem na Kanarach. Tłuką się bez opamiętania
Gran Canaria. Tragedia na parkingu przy lotnisku
Gran Canaria. Tragedia na parkingu przy lotnisku
Ruszyła sprzedaż biletów RegioJet. Za 49 zł do Krakowa
Ruszyła sprzedaż biletów RegioJet. Za 49 zł do Krakowa
Idealny kierunek na wrzesień. "Zachwyca na każdym kroku"
Idealny kierunek na wrzesień. "Zachwyca na każdym kroku"
Na pokład weszli mundurowi. Turyści skończyli z mandatami
Na pokład weszli mundurowi. Turyści skończyli z mandatami
Niemcy stracili skarb. "Przygnębiające i szokujące"
Niemcy stracili skarb. "Przygnębiające i szokujące"
Kolejny rekord w Tatrach. "Frekwencja sięgnęła apogeum"
Kolejny rekord w Tatrach. "Frekwencja sięgnęła apogeum"
Turyści przesadzają na Śnieżce. "Ludzka głupota nie ma granic"
Turyści przesadzają na Śnieżce. "Ludzka głupota nie ma granic"
Radosne wieści z Warszawy. "Spójrzcie, jakie przeurocze maleństwa przyszły na świat"
Radosne wieści z Warszawy. "Spójrzcie, jakie przeurocze maleństwa przyszły na świat"
Jesienny długi weekend. Tam wypoczniesz najtaniej. Wystarczy 1200 zł
Jesienny długi weekend. Tam wypoczniesz najtaniej. Wystarczy 1200 zł
Australijskie turystki przez pomyłkę trafiły do włoskiego klasztoru
Australijskie turystki przez pomyłkę trafiły do włoskiego klasztoru