Zabójstwo na europejskiej wyspie. "Jeśli dziś się boimy, co będzie za 20 lat?"
Policja krajowa prowadzi śledztwo w sprawie śmiertelnego pchnięcia nożem mężczyzny, do którego doszło w San Matías, dzielnicy La Laguna na Teneryfie. Podejrzany został zatrzymany. Z kolei do masowej bójki z użyciem noży doszło też na sąsiedniej Fuerteventurze. Tam aresztowano dwie osoby.
W poniedziałek 27 stycznia 2025 r. policja weszła do jednego z mieszkań w La Laguna na północy Teneryfy, która ze względu na sporą liczbę szlacheckich domów, kościołów, pałaców i innych zabytków z XVII i XVIII w. przyciąga wielu turystów.
Zabójstwo na Kanarach
Doszło w nim do zabójstwa, którego ofiarą jest młody mężczyzna pochodzenia subsaharyjskiego. Podczas kłótni ze współlokatorem doznał śmiertelnej rany kłutej szyi.
Domniemany sprawca został zatrzymany przez policję krajową po wcześniejszym stawianiu oporu. Świadkowie informują, że przed aresztowaniem funkcjonariusze z Police Intervention Unit (UIP) użyli głośnika, aby nakazać okolicznym mieszkańcom "natychmiast udać się do domów" i "pozostać w pomieszczeniach".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Halo Polacy". Dom w Hiszpanii kupisz bez gotówki. "Tu jest inna filozofia"
Policja ustala m.in., czy to zdarzenie może mieć związek z negatywnymi nastrojami i z antyimigranckimi demonstracjami, które w 2024 r. odbywały się m.in. w pobliskiej stolicy Teneryfy – Santa Cruz de Tenerife. Wówczas kanaryjski influencer Rudy Ruymán podkreślił rosnący strach wśród Kanaryjczyków, który wielu odczuwa wychodząc na ulice. "Jeśli dziś się boimy, to co będzie za dwadzieścia lat?" – zapytał. Według niego rosnąca obecność imigrantów na ulicach generuje niepewność wśród miejscowej ludności.
Kilka dni wcześniej policja na Wyspach Kanaryjskich aresztowała dwie osoby, mężczyznę i kobietę, za domniemany udział w brutalnej sprzeczce z użyciem noży podczas masowej bójki w gminie Pájara na Fuerteventurze.
Imigranci problemem na Wyspach Kanaryjskich
Według danych w 2024 r. do Hiszpanii przybyło prawie 64 tys. nielegalnych imigrantów, czyli o 12,5 proc. więcej w porównaniu z rokiem poprzednim. Najwięcej, bo ponad 48 tys. osób na 700 łodziach na oddalone o 1500 km od Półwyspu Iberyjskiego i niespełna 200 km od Afryki Wyspy Kanaryjskie, które już teraz zmagają się z przepełnieniem w ośrodkach tymczasowych.
Magazyn "The Economist" napisał, że Hiszpania została wybrana "najlepszą gospodarką 2024 r.". Tajemnicą tego imponującego wzrostu ma być silny rynek pracy z dużym udziałem migrantów, co nie podoba się wielu mieszkańcom tego kraju.
W 2024 r. Hiszpania znacząco zwiększyła produkcję. Według "The Economist" prognozuje się, że roczny wzrost PKB w Hiszpanii przekroczy 3 procent.
Nowe przepisy w Hiszpanii
Promowane przez socjalistyczny rząd Pedro Sancheza reformy prawa migracyjnego przyjęte w listopadzie 2024 r. skróciły czas rozpatrywania wniosków dla przybyłych imigrantów, jednocześnie eliminują podwójne kontrole, upraszczają formalności dotyczące wymaganych dokumentów, wprowadzają nową klasyfikację zezwoleń z jasnymi podstawami do ich wydawania oraz wprowadzają wizę dla osób poszukujących pracy, która pozwala na pobyt w Hiszpanii do 12 miesięcy.
Łatwiejsze jest też odnawianie wiz, które teraz można załatwiać online. Nowe przepisy pozwalają też zagranicznym studentom spoza UE pracować do 30 godzin tygodniowo.
Hiszpańskie Ministerstwo Integracji przewiduje, że ok. 900 tys. imigrantów o nieuregulowanym statusie będzie mogło zalegalizować pobyt na najbliższe 3 lata. W tym przypadku trzeba udowodnić pobyt w kraju przez ostatnie dwa lata.