Jak Kongo lub Amazonka. Niezwykłe miejsce tylko półtorej godziny drogi od Warszawy
Narwiański Park Narodowy to jeden z najrzadziej odwiedzanych polskich parków narodowych, choć bardzo łatwo dotrzeć do niego z dużych ośrodków miejskich. Chroniony odcinek Narwi jest unikatowy w skali Europy i warto pokusić się o odkrycie świata tak intrygującej rzeki.
Anastomozująca - to słowo klucz, od którego warto zacząć opowieść o Narwiańskim Parku Narodowym. Ten zagadkowy termin określa charakter rzeki Narew na odcinku objętym ochroną parku.
Fenomen polskiej rzeki
Rzeka anastomozująca to taka, która płynie jednocześnie wieloma korytami. Pomiędzy Surażem a Rzędzianami, gdzie zaczyna i kończy się granica Narwiańskiego Parku Narodowego, rzeka Narew ma właśnie taką cechę. Rozgałęzia się i nie stanowi jednego cieku, lecz toczy swoje wody wieloma odnogami. To istny fenomen. Na świecie pozostało niewiele rzek, które mają takie uwarunkowania jak Narew. Wśród nich znajdują się m.in. Amazonka i Kongo.
W Europie pozostało zaledwie kilka rzek o takim rozmiarze jak Narew i charakterze anastomozującym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Halo Polacy". Poleciała w odwiedziny do Meksyku. Zdradza, co ją tam spotkało
Narwiański Park Narodowy kajakiem
Narwiański Park Narodowy znajduje się ok. 30 km na zachód od Białegostoku i ok. 180 km od Warszawy na północny wschód. Biorąc pod uwagę jak wciąż mało popularny jest to kierunek, w Narwiańskim Parku Narodowym można spodziewać się idealnych warunków do wypoczynku na łonie natury i nietuzinkowych doświadczeń świata przyrodniczego. A jest się czym zachwycać.
Chronioną dolinę Narwi można zwiedzać na kilka różnych sposobów. Najciekawszym pomysłem jest spływ kajakowy. Najlepiej wystartować z Kurowa i skorzystać z wypożyczalni przy siedzibie parku narodowego. Odcinek przy Kurowie to apogeum narwiańskich rozgałęzień. Świetny do eksploracji i samodzielnego zapuszczania się w kolejne odnogi rzeki. A te potrafią zaskakiwać w najróżniejszy sposób. Pływanie po rzece gęsto zarośniętej trzcinami sięgającymi kilku metrów wysokości sprawia wrażenie poruszania się po naturalnym labiryncie.
Startując kajakiem z Kurowa, można też wybrać jedną z trzech oznaczonych pętli:
● pętla niebieska, ok. 1,5 km,
● pętla czerwona, ok. 3,2 km,
● pętla pomarańczowa, ok 7,7 km.
Mapę szlaków można dostać w siedzibie parku. Są one też oznaczone tabliczkami.
Ciekawym celem wycieczki kajakowej z Kurowa są pozostałości reduty Koziołek. Można do nich dotrzeć, płynąc w kierunku północnym. Resztki wałów reduty pamiętają czasy potopu szwedzkiego. Szczypta historii, ale też miejsce bardzo ciekawe ze względów przyrodniczych. Bardzo stare drzewa, gołym okiem widoczna działalność bobrów, wyskakujące z lewa i prawa żaby - świetny przystanek na trasie kajakowej wycieczki.
Jeśli macie więcej czasu (dwa dni powinny wystarczyć), świetnym pomysłem jest przepłyniecie całego Narwiańskiego Parku Narodowego z Suraża aż do Rzędzian. Trasa liczy ok. 45 km.
Alternatywą dla kajaka będzie spływ na "pychówce" - prostej, drewnianej łodzi używanej w regionie od dziesięcioleci do transportu i połowów. Nazwa "pychówka" pochodzi od sposobu pływania. Długim drągiem odpychamy się od dna, wprawiając w ten sposób łódkę w ruch. Na jednej łodzi zmieszczą się dwie osoby z przewodnikiem. Pychówkę można wynająć w Uhowie, Łapach lub Kurowie.
Zwierzęta Doliny Narwi
Dolina Narwi to miejsce, w którym można spotkać bobra, piżmaka i jelenia, ale to bez wątpienia ptaki są najciekawszym faunistycznym elementem parku. W parku stwierdzono obecność ponad 200 gatunków. Ptak jest również symbolem parku - w logo parku znajduje się sylwetka błotniaka stawowego.
Dobrym sposobem na obserwacje ptaków jest oczywiście spływ kajakowy. Nie musicie się jednak do niego ograniczać. W Narwiańskim Parku Narodowym jest kilka wież obserwacyjnych, z których rozciągają się widoki na park i które świetnie nadają się do oglądania ptaków. Można je znaleźć w Kurowie, Śliwnie, Uhowie, Łapach-Szołajdach, Topilcu, Kruszewie, Wólce Waniewskiej. Pod tym względem Narwiański Park Narodowy jest świetnie przygotowany.
Czy jest jakiś sposób na zobaczenie piękna Narwi w pełnej okazałości bez wsiadania do kajaka? Tak. Cały Narwiański Park Narodowy można przejść wszerz dzięki drewnianej kładce łączącej dwie wsie - Śliwno i Waniewo. Jest to flagowa atrakcja doliny Narwi.
Pokonanie trasy prowadzącą kładką to ciekawe przeżycie. Z jednej strony wkraczamy w niesamowity ekosystem Narwi, z drugiej czekają nas liczne przeprawy miniplatformami. Żeby pokonać całą kładkę kilkukrotnie, trzeba przeciągnąć się na ręcznie obsługiwanych platformach. Na środku kładki znajduje się wieża widokowa i wiata turystyczna.
Kładka może być okresowo zamknięta z powodu zbyt niskiego stanu wód, zdarzają się też awarie, więc przed wycieczką upewnijcie się, że wszystko jest na swoim miejscu! Można to zrobić np. odwiedzając profil Narwiańskiego Parku Narodowego na Facebooku.
Wątek przeprawy przez rzekę i punktów widokowych łączy zerwany most Kruszewo-Kurowo. Nieistniejący już most nad Narwią był elementem carskiej drogi strategicznej. Wybudowano go na przełomie XIX i XX w. Zniszczonego w czasie II wojny światowej mostu nie zdecydowano się odbudować. Dziś to bardzo dobry punkt widokowy i cel spacerów turystów odwiedzających Narwiański Park Narodowy.
Najlepszy moment na wizytę w Dolinie Narwi
Planując wyjazd do Narwiańskiego Parku Narodowego, warto zrobić to w najbardziej atrakcyjnym momencie. Najlepszy czas to wiosna. W tym czasie w parku można liczyć na częste spotkania z nietuzinkowymi gatunkami ptaków. O tej porze roku jest ich także najwięcej - w tym czasie można zobaczyć przelatujące nawet w tysięcznych stadach łabędzie, kaczki i gęsi.
Wiosną z pewnością poziom wody będzie sprzyjał spływom kajakowym. A temperatury będą już zachęcać do wycieczek.
Dobrym momentem jest też końcówka sierpnia i początek września. Część ptaków zbiera się wtedy do odlotów. Pod koniec sierpnia w Kurowie odbywa się Biesiada Miodowa. Impreza promująca lokalne wyroby pszczelarskie, narwiańskie ogórki i kapustę.
Narwiański Park Narodowy to piękna, łatwo dostępna oaza spokoju o niespotykanych walorach. Warto zapuścić się w kolejne odnogi Narwi i doświadczyć niepodrabialnego klimatu rzeki anastomozującej.