Samotnie w drodze. Nic tak nie uwypukla różnic pomiędzy partnerami jak podróże
Mają partnerów, są w nich zakochane, ale gdy pojawia się możliwość wyjazdu na wakacje czy weekend, coraz częściej stawiają na samotną podróż. Dlaczego kobiety nie lubią podróżować ze swoimi mężami czy chłopakami?
31.12.2018 13:57
Kobiety samotnie podróżujące po świecie to trend, który z roku na rok coraz bardziej się umacnia. Dlaczego panie decydują się na wojaże bez towarzystwa? W błędzie są ci, którzy sądzą, że główna przyczyna to samotność. Wręcz przeciwnie – wiele pań, które postanawiają zwiedzić glob w taki sposób, deklaruje, że ma partnerów. Czemu zatem wolą poznawać uroki świata bez swoich mężczyzn? Odpowiadając na to pytanie, kobiety nie owijają w bawełnę i sypią od razu garściami przykładów pokazujących, że wspólny wakacyjny wyjazd to nie zawsze najlepszy pomysł.
Rozmowy z kobietami, które włóczęgę po świecie mają wpisane w swoje DNA, nie pozostawiają wątpliwości. Podróżowanie to czas, w którym twierdzenie, że mężczyźni są z Marsa, a kobiety z Wenus, zyskuje na znaczeniu w sposób szczególny. W efekcie zamiast relaksu są kłótnie, których przyczyną bywa głupstwo, zamiast wspólnego delektowania się nowo odwiedzanymi miejscami, jest frustracja. W takich okolicznościach trudno o regenerację czy ekscytujące wspomnienia, które zapiszą się w pamięci na zawsze. Serwis RealClear Life postanowił przeprowadzić ankietę wśród pań, dla których podróżowanie jest jak tlen. Wśród przepytywanych znalazły się prawniczki, panie zajmujące się modą, stylistki, finansistki, blogerki, handlowcy czy bizneswomen. Mówiąc krótko, reprezentantki różnych zawodów, zajmujące się w życiu kompletnie różnymi rzeczami. Wszystkie one doszły jednak do jednego wniosku – wakacje z facetem u boku to zwykle kiepska idea. Wymieniły też zachowania ich partnerów, które sprawiają, że wspólne wojaże stają się udręką.
Przeciwieństwa się przyciągają i uzupełniają? W czasie podróży to przekleństwo
Poważnym problemem, który można zaobserwować wśród par, które wyjeżdżają na wspólny urlop, jest zupełnie inne nastawienie, odmienne podejście do nowo poznawanych miejsc i inne reagowanie na bodźce. Dziwnie podróżuje się razem, gdy jedna z osób nie potrafi pohamować entuzjazmu, a druga przyjmuje wszystko na chłodno.
"Jestem z moim chłopakiem od ponad roku i razem byliśmy zarówno na dużych i małych wycieczkach” - odpowiada Taylor, która na co dzień pracuje jako specjalistka ds. marketingu. - "Ja jestem typem osoby, która uwielbia odkrywać najlepsze bary, restauracje, miejsca, muzea, księgarnie i chcę z tego wycisnąć tak dużo, jak tylko się da. W tym samym czasie mój chłopak jest pod tym względem moim całkowitym przeciwieństwem i przez cały czas jest raczej apatyczny" - dodaje, przyznając, że męczy ją patrzenie na bierność chłopaka i jego powolność.
Matka wszystkich waśni? Różne oczekiwania i priorytety, czyli pedant kontra sympatyczna wariatka
Rzeczą wskazywaną przez panie biorące udział w ankiecie najczęściej, a prowadzącą do sprzeczek i awantur, jest całkowity rozdźwięk, gdy chodzi o oczekiwania względem wyprawy.
"Tym, co mnie najbardziej denerwuje w moim partnerze, kiedy podróżujemy, to fakt, że właściwie trudno wtedy o wypoczynek. Chciałabym, żeby wszystko przebiegało na luzie, z ciekawością, gdzie zaprowadzi nas dzień, a na końcu napić się wina” - przyznaje 36-letnia Vanessa Valiente. - "Tymczasem on musi mieć wszystko zaplanowane. Jest pod tym względem naprawdę zaangażowany i wszystko doskonale planuje, ale chyba właśnie tu leży problem. Gdyby on zrezygnował z kontrolowania wszystkiego, ja mogłabym wziąć większą odpowiedzialność na siebie, a on mógłby bardziej się zrelaksować".
Dokładnie takie same spostrzeżenia ma 28-letnia Chrissy, która uwielbia jeździć po świecie, ale podróżując ze swoim partnerem, rzadko udaje się jej w pełni odpocząć. W czasie, kiedy ona chce się rozerwać na plaży, on woli podziwianie zabytków. Ona jest bardziej spontaniczna, on woli zaplanować każdy aspekt podróży, starając się przy tym zobaczyć jak najwięcej. To sprawia, że często, kiedy wraca z wakacji, jest bardziej zmęczona niż przed wyjazdem. Jeszcze inna podróżniczka przyznała, że uwielbia robić zakupy w nowo odwiedzanych miejscach i traktuje to jako formę relaksu, podczas gdy jej partner po prostu tego nienawidzi. Z tego powodu często dochodzi między nimi do sporów.
Wiele pań przyznało, że niedopasowanie, z którym można sobie radzić na różne sposoby w codziennym życiu, w podróży uwydatnione zostaje w sposób szczególny i rodzi kolejne konflikty. Zauważają, że w czasie wakacji bardzo szybko można poznać, jaki kto ma charakter, a skrupulatnie ukrywane czasami wady wychodzą na plan pierwszy. Także wszystkie różnice zostają wówczas podane jak na tacy. Z większością z nich kompletnie nic nie da się zrobić. Danielle Faust, podróżniczka, która ze swoim mężem jest od 17 lat, przyznaje, że nic jej tak nie drażni, jak dziecinne pytania partnera o podstawowe rzeczy związane z każdą podróżą. Jej mąż przy każdej wyprawie pyta się jej o: nazwy hoteli, w których będą nocować, linie lotnicze, z których będą korzystać albo liczbę nocy spędzanych w danym miejscu. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że przed każdym wyjazdem Danielle wysyła lubemu dokładny harmonogram wycieczki wraz ze wszystkimi szczegółami. Te same pytania pojawiają się z jego strony także wtedy, gdy ona wyjeżdża sama.
Furiat i nerwus w podróży? Gorzej być nie może
Mawia się, że w pewnych sytuacjach uratować może nas tylko spokój – zwłaszcza, gdy dzieje się coś, na co kompletnie nie mamy wpływu. W podróży może to być spóźnienie samolotu albo pociągu, nieudana przesiadka albo inna niezależna od nas sytuacja, która powoduje, że wyjazd nagle zaczyna się rozmijać z planem. Natalia, która jest prawniczką, przyznaje, że i tak nic nie przeraża jej bardziej niż oglądanie wówczas partnera, który w podobnych wypadkach zaczyna się bardzo denerwować. Zamiast próbować znaleźć sobie jakieś zajęcie i efektywnie wykorzystać dodatkowe godziny, które trzeba spędzić np. na lotnisku, on robi się impulsywny i wyładowuje swoje nerwy na otoczeniu. Takie negatywne emocje, które trudno potem ostudzić, mają nierzadko wpływ na dalszą część podróży.
Ale może być jeszcze gorzej. Bonnie Winston, 54-letnia miłośniczka podróży, przyznaje, że oprócz tego, że jej partner łatwo się denerwuje, gdy podczas podróży coś idzie niezgodnie z planem, to jeszcze robi się opryskliwy dla innych. Zdarza mu się pokrzykiwać, robić sceny i bez przerwy narzekać. Taki stres próbuje często rozładować już na pokładzie samolotu, np. sięgając po napoje wyskokowe. Oczywiście to droga donikąd, bo upijanie się na pokładzie samolotu często prowadzi do kolejnych nerwowych sytuacji. I koło się zamyka.
Lista męskich grzechów, o których często wspominają panie, a które dobrze zapowiadającą się podróż potrafią zamienić w jedną wielką porażkę, na tym się nie kończy. Wśród wymienianych przez kobiety irytujących zachowań panów, są też m.in.: męski lęk przed lataniem (kobiety są zdania, że prawdziwy facet nie powinien panikować przed lotem), umieszczanie na liście miejsc do odwiedzenia zbyt wielu punktów, co powoduje, że podróż zaczyna przypominać morderczy wyścig, a także nadmierne skąpstwo, które sprawia, że czasami trudno jest poczuć się jak na wakacjach.
Może zatem faktycznie czasami idealnym wyjściem jest właśnie urlopowa rozłąka? Wielu psychologów uważa, że wakacje spędzane przez małżonków czy partnerów osobno to wcale nie taki zły wybór. Oprócz tego, że decyzja taka pozwala uniknąć wszystkich wymienionych problemów, wynikających często nie z czyjejś złej woli, ale z innych upodobań, to jeszcze przyczynia się zwykle do umocnienia związku.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl