Seks, narkotyki i alkohol. Europejskie miasto walczy z patoturystami
Stolica Holandii ma już dość turystów, którzy przyjeżdżają szukać wrażeń. Władze Amsterdamu po raz kolejny przeprowadzą kampanię, mającą na celu zniechęcenie imprezowiczów do przyjazdu do tego miasta.
Holandię każdego roku odwiedzają tłumy młodych turystów. W większości nie przyjeżdżają tam, aby podziwiać tulipanowe pola czy unikatową architekturę. Znaczna część pragnie przeżyć szalone przygody, najczęściej okraszone alkoholem i narkotykami.
Amsterdam chce pozbyć się imprezowych turystów
Władze miasta Amsterdamu mają już dość turystów żądnych przygód. Na początku kwietnia br. urząd miasta Amsterdamu rozpoczął kampanię na rynku brytyjskim, zniechęcającą do przyjazdu turystów szukających seksu, narkotyków i alkoholu. "Chcemy zmiękczać wizerunek Amsterdamu jako miejsca, w którym można się wyluzować" - przekonywał wówczas stołeczny radny Sofyan Mbarki, na łamach dziennika "De Telegraaf".
Akcja polegała na tym, że osobom chcącym zarezerwować nocleg w Amsterdamie, pojawiały się odstraszające reklamy, pokazujące ryzyko i konsekwencje nieodpowiednich zachowań oraz nadmiernego nadużywania narkotyków i alkoholu. Mowa między innymi o karach grzywny, aresztowaniach oraz problemach zdrowotnych. Kampania skierowana była do Brytyjczyków w wieku od 18 do 35 lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najlepsze miejsce na urlop o każdej porze roku. Zachwyt gwarantowany
Czytaj też: Holendrzy mają ich dość. Wprowadzają nowy zakaz
Kolejna kampania w mieście
Teraz przyszedł czas na drugą odsłonę kampanii "Stay away" (trzymaj się z daleka). Tym razem jej odbiorcami mają być młodzi Holendrzy. Jak zapowiadają władze Amsterdamu, chcą oni prowadzić działania zniechęcające do szaleństwa, nie tylko przyjezdnych turystów, ale także rodzimych imprezowiczów.
"Celem jest dotarcie do szczególnie uciążliwych gości" - czytamy w komunikacie urzędu miasta. Choć władze deklarują, że akcja ma zostać wprowadzona w życie jeszcze w tym roku, na ten moment nieznany jest sposób, w jaki będzie prowadzona. "Kampania jest wciąż opracowywana" - czytamy na stronie urzędu Amsterdamu.