Setki turystów ewakuowanych z Machu Picchu. Mieszkańcy nie dają za wygraną
Z Machu Picchu ewakuowano w weekend prawie 1000 turystów. Zwiedzanie uniemożliwiły blokady i protesty mieszkańców przeciwko powierzeniu prywatnej firmie sprzedaży biletów wstępu do tej najbardziej znanej atrakcji Peru.
Według gazety "El Comercio" demonstranci palili opony i blokowali linię kolejową. Doszło również do starć z siłami porządkowymi, w których rannych zostało troje cywilów i pięciu policjantów.
Ewakuacja turystów z Machu Picchu
Wśród ewakuowanych turystów byli zarówno Peruwiańczycy, jak i cudzoziemcy.
Organizatorzy protestu to Kolektyw Ludowy Machu Picchu. Wyrażają obawy, że sprzedaż biletów przez prywatną firmę to początek "systematycznej prywatyzacji" ruin miasta Inków. Domagają się unieważnienia umowy z pośrednikiem oraz dymisji minister kultury Leslie Urteagi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bilety lotnicze kosztują krocie. Na miejscu jak w raju
Uważają, że firma Joinnus, która od soboty - 27 stycznia - sprzedaje bilety do Machu Picchu, może na prowizjach z transakcji zarobić w ciągu roku nawet 12 mln soli (12,8 mln zł).
Zamieszanie ze sprzedażą biletów
Rząd Peru zaprzecza, by nowy system sprzedaży biletów służył prywatyzacji Machu Picchu. Taka decyzja miała zostać podjęta, by lepiej kontrolować liczbę odwiedzających, bo ich nadmiar mógłby zagrozić obecności miasta Inków na liście światowego dziedzictwa UNESCO.
Firma Joinnus nie chowa głowy w piasek. Zwróciła się do rządu o przyspieszenie wygaśnięcia umowy, która pierwotnie miała obowiązywać do sierpnia, a następnie jest gotowa wziąć udział w nowym procesie wyboru pośrednika. Podkreśliła przy tym, że jej rola polega wyłącznie na outsourcingu sprzedaży biletów.
Co to jest Machu Picchu?
Peruwiańskie miasto zostało odkryte w 1911 r. w Andach. Ma powierzchnię 5 km kw. Z trzech stron otoczone jest rzeką Urubamba, z czwartej osłania je szczyt Huayana Picchu.
To najbardziej tajemnicze miasto świata, które powstało w XV w. Składało się z części wiejskiej i miejskiej. W wiejskiej były pola uprawne, nawadniane specjalnym systemem kanałów. W miejskiej części stały pałace, świątynie i domy zbudowane z granitu.
Co ważne, naukowcy wciąż nie są pewni, kto mieszkał w Machu Picchu. Jedno jest pewne, to prawdziwy skarb narodowy i najpopularniejsza atrakcja turystyczna w Peru.
Czytaj też: "Tykające bomby" na dnie Bałtyku. O co chodzi?