Koszmar na talerzu. Hotelowe śniadania jak w szpitalu
Niektóre hotele, mimo rozluźnienia obostrzeń, wciąż serwują śniadania rodem z koszmaru i zasłaniają się przepisami sanitarnymi. "Jak widzę takie coś, to mi się jeść odechciewa" - komentuje Paweł Sokołowski z Gdańska. Turyści tęsknią za szwedzkim stołem i poczuciem, że są na wakacjach, a nie w więzieniu.
Pandemia koronawirusa trwa już ponad 6 miesięcy, a jej konsekwencje szczególnie dotkliwie odczuli hotelarze. Problemem długo pozostawała m.in kwestia wyżywienia, która dla wielu turystów stanowi fundament wyjazdu. Najpierw zamknięte restauracje, potem tylko na wynos, w końcu możliwość wyboru gotowych zestawów. Dziś decyzja o formie, w jakiej serwowane będą śniadania, należy do właściciela danego hotelu.
W jednym miejscu zostaniemy zaproszeni do restauracji, a w innym posiłek będzie nam dostarczony pod drzwi pokoju. Natomiast to, jakimi pobudkami kierują się hotelarze, wybierając taką, a nie inną opcję, to już inna sprawa... Oficjalnie przyświeca jeden cel: dbałość o bezpieczeństwo gości.
Śniadanie w hotelach - na wynos czy w restauracji?
Zgodnie z informacjami zamieszczonymi na stronie rządowej, zarówno restauracje, jak i bary w obiektach hotelowych mogą funkcjonować zgodnie z zasadami wskazanymi w protokole dotyczącym restauracji. Posiłki w hotelowych restauracjach można spożywać przy stolikach od 18 maja.
- Wszystkie pierwotne regulacje oraz obostrzenia są stopniowo łagodzone i jest już możliwość serwowania posiłków w hotelowych restauracjach. Coraz więcej wiemy o wirusie i dlatego możemy z pewnych zapisów zrezygnować, a przy tym stopniowo ułatwiać życie przedsiębiorcom - mówi w rozmowie z WP Jan Bondar, rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego. - Wszelkie działania powinny być prowadzone zgodnie z zachowaniem przepisów zapewniających konsumentom bezpieczeństwo - tłumaczy.
Niektóre hotele jednak wciąż pozostają przy opcji "na wynos", tłumacząc gościom, że najważniejsze jest ich zdrowie. Efekt? Dwukrotnie dostałam już śniadanie rodem z najgorszego koszmaru o szpitalnej stołówce. Kilka kromek chleba, szynka, ser, pomidor. Panie roznoszące posiłki po pokojach notorycznie zapominają o kolejnych elementach śniadania. Raz w moim pakiecie zabrakło sera, innym razem np. chleba...
- Ty w szpitalu jesteś? Czy to naprawdę hotel? - zapytał mnie kolega, Paweł Sokołowski, gdy zobaczył to zdjęcie na moim Instagramie. - W restauracji, czy na wynos, jak widzę takie coś to mi się jeść odechciewa. Dramat. Na twoim miejscu bym to wyrzucił, a hotel zareklamował - podsumował.
Śniadanie w hotelach - najważniejsze jest bezpieczeństo gości
Nie ukrywam, że niechęć moja do tej praktyki jest ogromna, bo kto nie lubi zjeść śniadania w hotelowej restauracji? Wypić kawy czy herbaty i nacieszyć się chwilą z dala od codzienności? Pomijam już fakt, że śniadanie serwowane do pokoju nierzadko trzeba jeść na leżąco, siedząc albo klęcząc przy łóżku, bo rzecz jasna infrastruktura hotelowa nie jest przygotowana na epidemię koronawirusa i najnormalniej w świecie w pokojach brakuje stołów i krzeseł.
Poza tym "suchy prowiant" na wynos wcale nie wpływa na cenę noclegu. Dwa tygodnie temu za nocleg na obrzeżach niewielkiej mieściny zapłaciłam 200 zł - rzekomo ze śniadaniem. Nikt jednak nie raczył wspomnieć, że będę je jadła na kolanach. Bogu winna recepcjonistka tłumaczyła mi na miejscu, że "takie są zasady" i zdrowie gości jest najważniejsze. Zadzwoniłam tam dziś, by spytać, czy nadal serwują śniadania wyłącznie do pokoju i usłyszałam, że goście zawsze mają możliwość wyboru między śniadaniem na wynos i w restauracji. Zaszło wobec tego jakieś nieporozumienie, bo ja wyboru nie miałam…
Podobnie czynią niektóre hotele "sieciówki”. Np. Hampton by Hilton Airport w Warszawie, który śniadania serwuje wyłącznie w formie kateringu. Restauracja jest nieczynna. Dla zapewnienia gościom bezpieczeństwa podczas posiłku hotel nie zamierza w najbliższej przyszłości zmieniać tej formy wydawania śniadań.
- Sam fakt podawania śniadań na wynos nie irytuje mnie tak bardzo, jak to, że decyzję o tym, co będę jadła muszę podjąć w chwili zameldowania. Skąd mam wiedzieć, na co będę miała ochotę kolejnego dnia rano? - komentuje Ilona Raczyńska, zdegustowana wybieraniem opcji śniadaniowej tuż po przybyciu do hotelu.
Śniadanie w hotelu - gość ma się poczuć jak na wakacjach
Dla odmiany w Ibis Warszawa Centrum śniadanie jest podawane w hotelowej restauracji przez pracowników. Sheraton Grand Warsaw serwuje śniadania częściowo w formie bufetu, obsługiwanego przez hotelowy zespół oraz na wynos do pokoju gości. Do restauracji zaprasza m.in część gdańskich hoteli, np. Fama Residence.
- Nasz hotel serwuje śniadania w formie gotowych zestawów. Goście wybierają jedną z kilku dostępnych opcji. Zdecydowaliśmy się na taką formę, bo dzięki temu znacznie skraca się czas oczekiwania na posiłek, a goście nie czują się "uwięzieni" w pokoju - mówi w rozmowie z WP Jakub Zakrzewski, kierownik recepcji Fama Residence. - Mogą swobodnie zjeść, wygodnie usiąść przy zdezynfekowanych stolikach w restauracji lub w ogródku i poczuć się jak na zasłużonym urlopie - mówi nam.
Śniadanie w hotelowej restautacji - ważny jest komfort przyjezdnych
O podobnych założeniach opowiada mi pani Kasia Graszek z hotelu Beethoven w Gdańsku. Tam również gość ma możliwość wyboru między śniadaniem jedzonym w restauracji a kateringiem do pokoju. Podczas wyboru jedzenia obowiązuje nakaz noszenia maseczki ochronnej.
- Myślę, że hotel więcej zaoszczędzi, jeśli sam przyrządzi śniadanie dla gości. A przy tym na pewno zyska ich zaufanie i przychylność. Wszystko zależy również od tego, jakie jest w danym obiekcie obłożenie. Nasz hotel jest mały, bo ma zaledwie 19 pokoi, dlatego możemy zadbać o komfort przyjezdnych - mówi nam pani Kasia Graszek z hotelu Beethoven.
Wyobrażam sobie, że walka o przetrwanie w pandemicznej rzeczywistości przysparza wielu problemów i daje okazje do szukania oszczędności pod pretekstem dbania o bezpieczeństwo gości. Nie oszukujmy się, ale śniadanie jest najważniejszym posiłkiem dnia i flagowym atrybutem hotelu. Każdy gość marzy o wieńczącym noc posiłku i dlatego przedsiębiorcy powinni ze szczególną uwagą dbać o komfort jedzenia. Szczególnie w tym trudnym okresie, kiedy przedsiębiorcom powinno zależeć na promocji i dobrej opinii klientów.