Spór o Nosal trwa. Ekolodzy nie dają za wygraną
Bitwa o Nosal trwa już od dawna. Narciarze chcą wrócić na tę nieczynną od ponad dekady trasę, nie zważając na protesty ekologów. O sprawie zrobiło się jeszcze głośniej, kiedy decyzję podjął minister sportu.
28.03.2024 | aktual.: 28.03.2024 16:43
U schyłku ubiegłego roku Tatrzański Park Narodowy, który był pomysłodawcą przedsięwzięcia, miał poważny problem, ponieważ wniosek o dofinansowanie budowy stacji narciarskiej na Nosalu został odrzucony przez Ministerstwo Sportu i Turystyki. Wówczas nie wiadomo było, czy w takim wypadku budowa w ogóle dojdzie do skutku. Teraz sytuacja wygląda inaczej.
Dofinansowanie na budowę stacji narciarskiej
Minister sportu Sławomir Nitras przejął inicjatywę w sprawie stoku narciarskiego na Nosalu i zadeklarował finansowanie przez resort tej budowy. - Wszyscy wiedzą, że Nosal jest trudnym projektem. Nie mamy trasy, na której można zrobić Puchar Świata w narciarstwie alpejskim. Nosal daje taką szansę. Przy uporze władz Tatrzańskiego Parku Narodowego udało im się przejść całe procedury środowiskowe, zdobyć dokumenty. To jest duża sztuka - ocenił minister, cytowany przez "Gazetę Wyborczą".
- Chciałbym złożyć jasną deklarację, bo wielu osobom na tym zależy. Jeżeli u mnie pojawi się drugi raz ten wniosek, nawet jeśli będą tam wątpliwości natury formalnej, ja zrobię wszystko, by ten wniosek mógł uzyskać dofinansowanie z ministerstwa sportu – zapewnił Sławomir Nitras.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ekolodzy nie dają za wygraną
Deklaracja uzyskania dofinansowania na budowę stacji nie pomaga w zamknięciu sporu, a wręcz przeciwnie. Ekolodzy wciąż biją na alarm. Według nich inwestycja zagraża wielu gatunkom, takim jak niedźwiedzie, rysie, sokoły wędrowne czy orły. Dodatkowo żaden z ekologów nie zgodzi się na wycinkę 1,2 ha lasu na obszarze Tatrzańskiego Parku Narodowego.
- TPN traktuje bardzo poważnie zapytania i obiekcje dotyczące potencjalnego wpływu przedsięwzięcia na faunę. Każda decyzja dotycząca inwestycji w obrębie parku jest podejmowana z najwyższą starannością i uwzględnieniem wszystkich aspektów ochrony przyrody. Tak było i tym razem. Jeśli stok na Nosalu będzie odtwarzany, to TPN będzie najlepszym gwarantem ochrony przyrody w tym miejscu - mówi dyrektor TPN Szymon Ziobrowski w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Zapewnienia i obietnice wciąż tak nie przekonują ekologów, którzy jasno deklarują, że nie godzą się na kompromisy i swojego zdania nie zmienią. Dodatkowo otwarcie podkreślają, że wciąż będą protestować. Wszystko przez obawę, że interes może wygrać z ochroną przyrody.
Czytaj też: Hiszpańska wyspa chce wychowywać turystów. "Nie liczba gości jest wyzwaniem, ale ich zachowanie"
Źródło: "Gazeta Wyborcza"