Streamował na żywo swój sen. Nie spodziewał się takich reakcji
Wyobraźcie sobie, że smacznie śpicie, a na wasze konto wpływają dziesiątki tysięcy złotych. Wystarczy odrzeć się z prywatności, żeby w mgnieniu oka zyskać sympatię internautów. 26-latek z Los Angeles zarobił w jedną noc 16 tys. dolarów (niemal 60 tys. zł).
Dziecinnie prosty sposób na zarabianie pieniędzy nazywa się "sleep-stream" i polega na udostępnianiu relacji ze swojego snu w czasie rzeczywistym. Cała zabawa polega na tym, że internauci oglądający streaming, mogą tej osobie przeszkadzać.
Streamer zarabiał podczas snu
Influencer znany jako Asian Andy skonfigurował w swojej transmisji rozpoznawanie tekstu na mowę. Za każdym razem, kiedy widz wpłacił pieniądze na jego konto, odtwarzana była muzyka, a wiadomość czytana była na głos.
Internauci wykorzystywali tę możliwość do nakłonienia Alexy (tzw. asystenta głosowego) do odtwarzania głośnej muzyki, naśladowania szczekania psa czy włączenia budzika. Niektórzy sugerowali nawet, że przy oknie stoi jakaś postać.
HOW I MADE $16,000 WHILE SLEEPING FOR 7 HOURS
Transmitował swój sen w internecie
26-latek z Los Angeles w jedną noc zarobił w ten sposób 16 tys. dolarów (ok. 60 tys. zł). Swój sen transmitował na żywo na serwisie Twichu, gdzie udostępnia się wideo streamingowe).
Nie jest on jednak pierwszą osobą, która zarabia w ten sposób pieniądze. Według VICE użytkownik o nicku Ice Poseidon zarobił w 2007 r. 5 tys. dolarów, próbując spać przez 8 godzin. Podobnie, jak Andy używał rozpoznawania tekstu na mowę, by jego widzowie mogli zakłócać mu sen.
Źródło: Business Insider