Syf, tłumy i golasy. Turyści o ciemnej stronie Tatr
Na profilu Tatromaniak na Facebooku pojawiło się w środę 23 marca kontrowersyjne pytanie: "Czego najbardziej nie lubicie w Tatrach?". Na odpowiedź fanów najwyższych polskich gór nie trzeba było długo czekać. Po trzech godzinach pod postem było prawie 900 komentarzy. Co najbardziej przeszkadza turystom?
Tatry to niezależnie od pory roku ukochany cel turystów w Polsce. Dostępne są dosłownie dla każdego ze względu na zróżnicowane szlaki i ogromną bazę noclegową wokół - każdy znajdzie coś dla siebie niezależnie od kondycji, umiejętności, a także zasobności portfela. W najwyższe polskie góry przybywają więc prawdziwe tłumy, które niestety często nie zachowują się odpowiednio.
Ciemna strona Tatr: tłumy, hałas i śmieci
Lista grzechów popełnianych na szlakach jest długa, ale najczęściej pojawiają się dwa zarzuty. Tatromaniacy zauważają, że turyści zachowują się za głośno, a co gorsza nie potrafią po sobie sprzątać.
"Nie lubię mentalności niektórych ludzi: darcia ryja, rzucania śmieci i petów", "Ogromu ludzi, którzy dodatkowo są mega głośni i zostawiają po sobie syf. Jeżdżąc w góry cenię sobie najbardziej właśnie tę ciszę i spokój. I nigdy nie zostawiłam tam niczego, co zabrałam z dołu", "Buraczanych turystów, którzy zamiast zachwycać się urokiem gór drą się, śmiecą i zachowują się jak pan na włościach", "Tłumów na szlakach i zaśmiecania Tatr przez turystów. To są dwie rzeczy, które są zmorą naszych gór", "Śmieci - tego, że burak jeden z drugim potrafi wnieść na szczyt czteropaka, ale puste puszki są już za ciężkie, żeby znieść je na dół" - czytamy w komentarzach.
Fani Tatr zwracają uwagę, że ludzie notorycznie maszerują po szlakach z głośnikami, puszczając głośno muzykę.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Ciemna strona Tatr: palacze, pijani i golasy
Często przewija się także: palenie na szlakach, pijani turyści oraz załatwianie się w krzakach. Tatromaniacy zauważają, że mało kto mówi już na szlaku "dzień dobry", co kiedyś było wspaniałym zwyczajem.
Wiele osób zwraca także uwagę na problem koni, które ciągną wozy nad Morskie Oko.
Czytaj także: Morskie Oko. Wyrok dla fiakrów za znęcanie się nad końmi
Turyści narzekają na rodziców, którzy nie są w stanie opanować głośno zachowujących się pociech lub ciągną dzieci na szlaki nieodpowiednie dla nich.
W Tatrach problem stanowi także golizna. "Nie lubię tego wszystkiego, co inni napisali i jeszcze tego, jak mężczyźni chodzą bez koszulek z gołymi brzuchami. To nie plaża i obowiązuje zasada, że chodzi się ubranym" - napisała jedna z użytkowniczek.
A wy czego nie lubicie w Tatrach?