Szlak do jaskini zamknięty. Ratownicy sprawdzą, czy jest tam bezpiecznie

Jedna z najciekawszych jaskiń w Tatrach została zamknięta. Powodem tej decyzji Tatrzańskiego Parku Narodowego jest obryw skalny, który może zagrażać turystom.

Nie każdy turysta odważy się wejść do Jaskini Raptawickiej
Nie każdy turysta odważy się wejść do Jaskini Raptawickiej
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
oprac. KASW

29.10.2024 | aktual.: 29.10.2024 12:54

Jaskinia Raptawicka w Tatrach oraz czarny szlak prowadzący do niej zostały we wtorek (29 października) zamknięte do odwołania z uwagi na obryw skalny, który stwarza zagrożenie dla zwiedzających - informuje Tatrzański Park Narodowy.

Czarny szlak prowadzący do Jaskini Raptawickiej został wyłączony z ruchu turystycznego w obu kierunkach. Nie jest możliwe wejście do tej jaskini. Turyści mogą natomiast zwiedzać sąsiednią Jaskinię Mylną.

Ratownicy skontrolują bezpieczeństwo w jaskini

"Przed ponownym otwarciem Jaskini Raptawickiej konieczna jest ocena jej stanu pod kątem bezpieczeństwa. Kontrolę przeprowadzą ratownicy TOPR wraz z pracownikami TPN" - informują władze parku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jaskinia Raptawicka jest położona w masywie Raptawickiej Turni w Tatrach Zachodnich, na wysokości 1094 m n.p.m. Ma długość 150 m i głębokość 15 m, i znajduje się ok. 180 m nad dnem Doliny Kościeliskiej. Jest częścią systemu jaskiniowego Jaskini Mylnej. Ma dwa otwory położone na wysokości 1146 m i 1151 m n.p.m.

Jaskinię po raz pierwszy opisał Jan Gwalbert Pawlikowski w 1887 r.

Jaskinia do samodzielnego zwiedzania

Przejście Jaskinią Raptawicką nie jest trudne, choć na pewno nie jest to szlak dla każdego. Podejście do otworu jaskini poprowadzono po stromej skale, a poruszanie się ułatwia ciąg łańcuchów. Do Raptawickiej wchodzimy po kilkumetrowej stalowej drabinie.

Do zwiedzenia głównej komory – szerokiej, przestronnej sali – nie potrzeba latarki. Jeśli jednak chcemy przejść dalej, należy mieć do dyspozycji latarkę (najlepiej typu czołówka) i przecisnąć się przez wąską szczelinę. Wówczas naszym oczom ukaże się niewielka kapliczka.

Widok ze szlaku do jaskini Raptawickiej na Dolinę Kościeliską i
Widok ze szlaku do jaskini Raptawickiej na Dolinę Kościeliską i © Adobe Stock | SN

Jak informuje Portal Tatrzański, wiąże się z nią ciekawa historia dentysty z Zakopanego, który w 1938 r. chciał popełnić samobójstwo. Zamurował się w końcowym korytarzu, jednak w porę zrezygnował z tego pomysłu. Na pamiątkę swojego opamiętania się, wmurował w ścianę obraz Matki Boskiej, po czym wykuł napis i pozostawił lichtarz ze świeczką.

Z głównego otworu prowadzi zejście pionowym, czterometrowym progiem po stalowej drabinie do głównej komory o wymiarach 10 na 40 m i wysokości 15 m. Na końcu korytarza odbijającego w lewo znajdowało się połączenie z Jaskinią Mylną, które zostało jednak zasypane.

"Korytarz biegnący w prawo prowadzi szerokim chodnikiem do czterometrowej studzienki, za którą dalej znajduje się kolejna studzienka, zaś na jej dnie Sala pod Zwaliskiem". - czytamy w Portalu Tatrzańskim. - "Prowadzą z niej trzy ślepe korytarze. Boczna odnoga prawego korytarza prowadzi zaś do Dolnej Komory, największej sali w jaskini. Ma ona wymiary 12 na 20 m i wysokość nawet do 10 m".

Jaskinię zamieszkują nietoperze (m.in. gacki wielkouche, mroczki pozłociste).

Źródło: PAP, Portal Tatrzański

Źródło artykułu:WP Turystyka
tatryjaskiniaw podróży
Zobacz także
Komentarze (6)