Szokujące, co kazali zrobić kobiecie. "Zamarłam z przerażenia"
Realtán Ní Leannáin, która leciała z lotniska w Dublinie do Donegalu, była oszołomiona, kiedy usłyszała, czego oczekuje od niej pracownik lotniska w czasie kontroli osobistej. Wcześniej, w innych portach lotniczych nie miała takiej sytuacji.
10.04.2024 | aktual.: 10.04.2024 15:58
Realtán Ní Leannáin ma za sobą bardzo trudne doświadczenia. W czasie walki z nowotworem piersi musiała poddać się zabiegowi mastektomii. To zabieg polegający na chirurgicznym wycięciu jednej lub obu piersi, częściowo albo całkowicie. Jeżeli pierś po mastektomii nie zostanie zrekonstruowana, kobieta może korzystać z protezy piersiowej. Taką opcję wybrała Realtán Ní Leannáin.
Krępująca sytuacja
Kobieta, która przeszła mastektomię, była oszołomiona, kiedy w czasie przechodzenia przez lotniskową kontrolę bezpieczeństwa, po uruchomieniu się alarmu została poproszona o zdjęcie protezy piersi.
Turystka przyznała, że nowe technologie skanerów bezpieczeństwa mają tendencję do wyświetlania trójkąta i światła ostrzegawczego, gdy wykryją protezę. Tak zdarzało się już wcześniej. Jak twierdzi kobieta, na innych lotniskach, np. w Glasgow i Amsterdamie, została krótko przeszukana i mogła wyjaśnić swoją sytuację. Tutaj było inaczej. Pracownik lotniska czekał, aż wyjmie protezę przy wszystkich.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kobieta czuła się zawstydzona, a nawet upokorzona. - Zamarłam z przerażenia - przyznała
Lotnisko reaguje
Rzecznik prasowy lotniska zabrał głos w tej sprawie. Powiedział, że dochodzenie wykazało, że sytuacja powinna zostać rozwiązana inaczej.
"Bardzo nam przykro, że nasz pasażer miał negatywne doświadczenia podczas niedawnej podróży przez lotnisko w Dublinie(...). Wszyscy pasażerowie w takich sytuacjach mogą poprosić o prywatną kontrolę bezpieczeństwa, którą przeprowadza odpowiednio przeszkolony członek personelu. Niestety, nie miało to miejsca w tym dniu. Przepraszamy pasażerkę i zapewniamy, że podjęliśmy kroki w celu uniknięcia podobnych sytuacji w przyszłości" - czytamy w oświadczeniu cytowanym przez BBC.
Źródło: BBC