Tatry pod kontrolą mieszkańców. Opłata za wejście na Gubałówkę
Od kilku dni w Zakopanem na popularnej, ogólnodostępnej ścieżce prowadzącej na Gubałówkę na turystów czeka niemiła niespodzianka. Od teraz, aby przejść z dolnej stacji kolejki PKL na wzniesienie, trzeba uiścić opłatę.
Górale pobierają opłatę za przejście przez drogę prowadzące na Gubałówkę. Warto podkreślić, że należność nie jest inkasowana przez Tatrzański Park Narodowy, ale przez osoby prywatne, które wspólnie zdecydowały się założyć działalność gospodarczą i każdorazowo wystawiać rachunek za przejście przez ścieżkę. Mają do tego prawo, ponieważ trasa przebiega przez ich teren. Opłata wynosi 3 zł za osobę dorosłą i 2,50 zł za dziecko.
Na Gubałówkę prowadzą trzy drogi, ale ta była najbardziej optymalna. Pierwsza prowadzi wzdłuż kolejki, którą można także wjechać na szczyt (koszt wjazdu to ok. 20 zł.). Trasa jest łatwa i przyjemna, a na górze czeka piękny widok. Mimo to turyści z biegiem lat wypracowali sobie skrót biegnący przez prywatny obszar. Teraz za przejście przez niego muszą płacić.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Górale mają niechlubną opinię, że lubią zarabiać na wszystkim, jednak czy w tym przypadku nie postąpilibyśmy tak samo? Ze ścieżki korzysta wielu turystów, depcząc ziemię za którą mieszkańcy płacą podatki. Jak mieszkańcy Trójmiasta reagowaliby na rzesze ludzi ciągnących do morza przez ich prywatne ogródki?
Internauci mimo wszystko są oburzeni i nie szczędzą kąśliwych komentarzy. "Wstyd! Pazerność nie zna granic" - komentuje jedna z osób na profilu zakopane.info na Facebooku. "Wyjątkowa chciwość ludzi, którzy żyją z turystyki. Aż dziw bierze, niedługo nikt nie będzie chciał odwiedzać Tatr!" - pisze inna osoba.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl