Polski park prawie jak Yellowstone. Szykują się limity w Tatrach?

Co roku Tatrzański Park Narodowy dosłownie tonie pod naporem przyjezdnych. W 2021 roku na tatrzańskie szlaki wyruszyła rekordowa liczba aż 4,6 mln turystów. Co ciekawe, to o 260 tys. wejść mniej niż odnotowano na terenie amerykańskiego parku Yellowstone.

Turyści na tatrzańskim szlaku Turyści na tatrzańskim szlaku
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | ALBINMARCINIAK
Sylwia Król
70

Tatry to zdaniem wielu jedno z najpiękniejszych miejsc w Europie, nic więc dziwnego, że popularnością dorównują najstarszemu parkowi narodowemu na świecie. Problem pojawia się dopiero wtedy, gdy zdamy sobie sprawę z tego, że przy niemal identycznej liczbie odwiedzających król amerykańskich parków ma powierzchnię prawie 40-krotnie większą niż Tatrzański Park Narodowy.

Czy rekordowa liczba odwiedzających w 2021 roku ma szansę stać się zapowiedzią ograniczeń w liczbie turystów? Wygląda na to, że limity wejść i rezerwacje na stałe zagościły - przynajmniej w sezonie letnim - w równie zatłoczonych amerykańskich parkach. System rezerwacji sprawnie funkcjonuje drugi rok z rzędu m.in. w Narodowym Parku Gór Skalistych oraz kalifornijskim Yosemite. Czy podobne rozwiązania mają szansę pojawić się także w Tatrach? Jak dotąd władze TPN systematycznie odżegnują się od tego pomysłu.

Władze TPN nie chcą limitów turystów. "Stawiamy na edukację"

- Wprowadzenie limitów to najbardziej radykalna z form zarządzania ruchem turystycznym - wyjaśnia w rozmowie z WP rzeczniczka TPN Paulina Kołodziejska. - Zdecydowanie chcemy tego uniknąć, dlatego też w dalszym ciągu stawiamy na edukację oraz odpowiednie przygotowanie infrastruktury - tłumaczy.

Co w przypadku, kiedy działania prewencyjne okażą się niewystarczające? W ubiegłym sezonie media publikowały liczne zdjęcia turystów w kilkugodzinnych kolejkach do wejścia do TPN. - Gdyby okazało się, że monitorowane przez nas parametry, takie jak liczebność niedźwiedzi, kozic czy kolonii świstaków radykalnie zmieniały się na niekorzyść, na pewno będziemy reagować i rozważymy inne rozwiązania - uspokaja Paulina Kołodziejska. - Miejmy jednak nadzieję, że to nam nie grozi - kończy.

Limity na szlakach, czyli niespełnione marzenie przyrodników

Po każdym kolejnym rekordowym roku w Tatrach powraca dyskusja na temat ewentualnych limitów i ograniczeń dla odwiedzających. Orędownikami wprowadzenia zmian w obecnie funkcjonującym systemie są od wielu lat przede wszystkim przyrodnicy.

Jest wśród nich krajoznawca i pasjonat Tatr Lechosław Herz. Zdumiewa go, że władze TPN zezwalają, aby po tatrzańskich szlakach - w ciągu zaledwie jednego roku - przeszło prawie 5 mln ludzi. Przyrodnik zwraca uwagę, że taki tłok ma negatywny wpływ na ekosystem, który - jeżeli nic się w tej sprawie nie zmieni - może już wkrótce ulec nieodwracalnej degradacji.

Turyści na szlaku do Morskiego Oka
Turyści na szlaku do Morskiego Oka © Adobe Stock | ALBINMARCINIAK

W niemal 70-letniej historii istnienia TPN tylko raz wprowadzono limity wejść na najpopularniejsze szlaki m.in. do Morskiego Oka. Obostrzenia te były związane z pandemią koronawirusa. Właśnie pandemię władze TPN uważają za przyczynę nagłego wzrostu liczby turystów w Tatrach, która w kolejnych latach może wrócić do poprzedniego poziomu.

- Ostatnie dwa lata na pewno nie były reprezentatywne - potwierdza w rozmowie z WP Paulina Kołodziejska. - Dużą rolę odegrała tutaj pandemia i związane z nią ograniczenia, dotyczące wyjazdów zagranicznych - dodaje. - Na pewno niemały wpływ na decyzję o wybraniu się w góry miały dla Polaków także bony turystyczne - kończy.

Ile osób odwiedzało Tatrzański Park Narodowy przed pandemią? Jeszcze w 2013 roku było to mniej niż 3 mln ludzi. Z kolei w 2017, 2018 i 2019 roku TPN szacował, że liczba turystów wyniosła ok. 3,8-3,9 mln. Co ciekawe, w 2020 roku Tatry wybrało ok. pół miliona turystów mniej niż wcześniej, bo ok. 3,4 mln osób. Dopiero w zeszłym roku liczba ta gwałtownie wzrosła.

Tatrzański Park Narodowy

Tatrzański Park Narodowy to absolutnie wyjątkowe miejsce na mapie Polski. Jest jednym z 23 parków narodowych na terenie naszego kraju i powstał 1954 roku. Obejmuje dziś powierzchnię ponad 21 tys. hektarów - z czego ponad połowa objęta jest ścisłą ochroną.

TPN jest jedynym parkiem w Polsce o charakterze alpejskim, jak również jedynym miejscem w kraju, gdzie żyją kozice i świstaki.

Nieodpowiedzialne zachowanie turystów nad Morskim Okiem. Mandat może być wysoki

Wybrane dla Ciebie

Plaga w austriackim mieście. Spór o szczury i gołębie trwa
Plaga w austriackim mieście. Spór o szczury i gołębie trwa
Czy hotelowe szampony są bezpieczne? Ekspertka radzi, na co zwrócić uwagę
Czy hotelowe szampony są bezpieczne? Ekspertka radzi, na co zwrócić uwagę
Korki i pełne parkingi. Polacy szturmują jedno miejsce w Tatrach
Korki i pełne parkingi. Polacy szturmują jedno miejsce w Tatrach
Zjedli śniadanie w Disneylandzie. Gdy otrzymali rachunek zaniemówili
Zjedli śniadanie w Disneylandzie. Gdy otrzymali rachunek zaniemówili
Turystom puszczają hamulce. Chaos i bójki w popularnym kurorcie
Turystom puszczają hamulce. Chaos i bójki w popularnym kurorcie
Panika wśród turystów. Przez przepowiednię boją się wyjeżdżać
Panika wśród turystów. Przez przepowiednię boją się wyjeżdżać
Zaskakujące miasto w Europie. Bilety za mniej niż obiad w Warszawie
Zaskakujące miasto w Europie. Bilety za mniej niż obiad w Warszawie
Huragan uderzył w Meksyk. "Mam 64 lata i nigdy czegoś takiego nie widziałem"
Huragan uderzył w Meksyk. "Mam 64 lata i nigdy czegoś takiego nie widziałem"
Wyjątkowe wydarzenie nad Wisłą. Wstęp darmowy
Wyjątkowe wydarzenie nad Wisłą. Wstęp darmowy
Czyha na urlopowiczów. "Nie krzycz. To nie pomoże. Ona nie zna litości"
Czyha na urlopowiczów. "Nie krzycz. To nie pomoże. Ona nie zna litości"
Pitbull w Krakowie. "Im mniej dostępnych noclegów, tym szybciej rosną ceny"
Pitbull w Krakowie. "Im mniej dostępnych noclegów, tym szybciej rosną ceny"
Hit minionego lata. Atrakcja ponownie otwarta
Hit minionego lata. Atrakcja ponownie otwarta