Ten problem wraca do Zakopanego jak bumerang. "Niewielki ułamek daje o sobie znać"
Zakopane w ostatnich latach nie miało najlepszej opinii - wybryki pijanych turystów sprawiły, że do miasta przylgnęła łatka miejsca, którego miłośnicy gór wolą unikać. Okazuje się, że w tym sezonie jest inaczej. - Podczas ferii przyjechał turysta, który wie, czego chce - mówi Agata Wojtowicz. I nie są to zakrapiane imprezy i kac na szlaku.
Ostatnie lata były dla Zakopanego trudnym okresem - miasto przyciągało coraz więcej turystów nastawionych na rozrywkę, którzy pobyt w górach kończyli na spacerze po Krupówkach i wjeździe na Gubałówkę.
Zamiast korzystać z uroków tatrzańskiej przyrody, woleli mocno zakrapiane imprezy, następnie "wczorajsi" wybierali się na szlak nad Morskie Oko, żeby np. na nim zasnąć. Okazuje się, że tegoroczne ferie są światełkiem w tunelu.
Ferie 2023 - Zakopane ma powody do radości
- Widać jedno, z czego się bardzo cieszymy. Przyjechał klient dedykowany, czyli ten, który wie, czego chce. To jest dla nas przyjemność. Taki turysta docenia miejsce i umie korzystać z pięknego otoczenia oraz tego, co oferujemy. I ograniczony budżet nie jest tu przeszkodą - mówi Agata Wojtowicz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Turyści w górach zimą ryzykują. "Świadomość rośnie, ale nie jest idealnie"
Oczywiście nie oznacza to, że obyło się bez wybryków i incydentów z alkoholem w tle. W zeszłym tygodniu informowaliśmy o pijanym turyście w Zakopanem, który utknął na dachu. Tego samego dnia nad ranem policjanci zatrzymali pijaną turystkę biegnącą torowiskiem. Z kolei w tym tygodniu media informowały, że na szlaku nad Morskie Oko nie brakuje osób spożywających alkohol, palących papierosy i wyrzucających śmieci gdzie popadnie.
- Ekscesy pijanych turystów są i zapewne będą - przyznaje w rozmowie z WP Roman Wieczorek, rzecznik zakopiańskiej policji. - Ale podkreślam, że to zaledwie niewielki procent tych, którzy przyjeżdżają pod Tatry. Wielu turystów korzysta z uroków Zakopanego i Tatr, a tym samym odpoczywają i cieszą się pobytem tutaj. Ale ten niewielki ułamek (przesadzających z alkoholem) niestety daje o sobie znać - dodaje.
Wieczorek przyznaje, że jest to problemem dla wizerunku miasta. - Nadużywanie alkoholu przez turystów generuje kolejne interwencje w restauracjach, sklepach, pensjonatach, hotelach, na stoku, w komunikacji miejskiej, na drodze - wylicza.
Czytaj więcej: Zima pod Tatrami. "Te ferie to rollercoaster"
Ferie 2023 - jest bezpiecznie, choć nie obyło się bez pijanych narciarzy
Dla zakopiańskich policjantów tegoroczne ferie nie różnią się bardzo od poprzednich. - Dla naszej służby niemal każdy dzień przynosi nowe interwencje w nowych okolicznościach, ale generalnie nie odbiegają one od tych odnotowywanych już w ubiegłych latach - mówi Wieczorek.
- Pomimo kilku medialnych zdarzeń w powiecie tatrzańskim, takich jak np. paraliż komunikacyjny spowodowany intensywnymi opadami śniegu, kolizja dwóch autokarów z pasażerami czy ewakuacja pasażerów z pociągu, na szczęście nie odnotowaliśmy takich, które zakończyły się tragicznie. Ogólnie można powiedzieć, że jest bezpiecznie, pomimo naprawdę sporego ruchu turystycznego - dodaje, rzecznik prasowy zakopiańskiej policji.
Jeśli chodzi o interwencje na stoku, zdarzają się one sporadycznie. Są dni, że jest ich kilka, a czasem nie ma żadnej. Najczęściej powodem wzywania policjantów są osoby, które spowodowały wypadek na stoku. W tym sezonie kilka interwencji dotyczyło także nietrzeźwych narciarzy lub kradzieży sprzętu narciarskiego.