Turcja - Stambuł. Miasto dwóch kontynentów
Pisząc o Stambule, trudno jest nie zagłębić się w rozważania na temat funkcji ośrodków miejskich w dawnym i współczesnym świecie, rozwoju cywilizacji, o kulturze i religii, ba, nawet o filozofii bytu. Miasto to, w oczach wielu symbol Orientu, ze swoją specyficzną atmosferą tajemniczości, egzotyką i wszystkimi większymi czy mniejszymi atrakcjami, wręcz nas do tego zaprasza.
18.07.2013 | aktual.: 24.07.2013 15:27
W końcu liczy ponad 2600 lat ciekawej i burzliwej historii. Bizancjum, Konstantynopol, wreszcie Istanbul (Stambuł) – w tym miejscu rozgrywały się zdarzenia ważne dla całej ludzkości. Każdy z nas po zwiedzeniu Stambułu, szczególnie jego najstarszej części, po przepłynięciu statkiem przez *Bosfor *na azjatycką stronę, podczas której to podróży najlepiej widać wspaniałą panoramę dawnego Konstantynopola, sam dojdzie do wniosku, iż musi być to jedno z najpiękniejszych miast świata. Również z urbanistycznego punktu widzenia. Mamy tu bowiem klasyczną (nie mylić z europejską) starówkę z zatłoczonymi ulicami (m.in. dzielnice: Sultanahmet, Kumkapı, Süleymaniye), mamy nowocześniejszą, zaplanowaną od początku do końca część z szerokimi bulwarami (dzielnica Taksim) oraz typowe dla każdego megalopolis blokowiska odpychające swym ogromem i niezmienną jednolitością.
Turcja - Stambuł, miasto z historią
Dla niektórych Stambuł będzie piękny dzięki swej gwarnej, niekiedy zbyt chaotycznej atmosferze, która jest charakterystyczna właściwie dla całego obszaru kulturowego islamu. Życie, ruch uliczny, zgiełk i „bazarowo” rządzą się tu swoimi prawami, których przeciętny Europejczyk nie jest w stanie pojąć podczas krótkiego pobytu w Turcji. Innych przyciągną tu wspaniałe zabytki przeszłości, z których większość dominuje swą sylwetką nad Bosforem, skutecznie „zarządzając” panoramą miasta.
Samo położenie niegdysiejszej stolicy imperium osmańskiego zmusza nas do refleksji nad jej ogromnym dawnym znaczeniu. Najstarsza dzielnica leży na specyficznym występie, który okalają wody morza Marmara, cieśniny Bosfor i słynnego Złotego Rogu dzielącego europejską część Stambułu. Poza tym, stojąc na brzegu starożytnego Bizancjum, widzimy inny kontynent – Azję. Panowanie nad Bosforem, nie tylko oddzielającym Europę od Azji, lecz również łączącym wody Morza Śródziemnego z Czarnym, wiązało się z nader ważną pozycją tego, który władał miastem. Dzięki temu dogodnemu położeniu oraz istnieniu naturalnego portu, jakim był ostro wcinający się w ląd Złoty Róg, Konstantynopol mógł szybko się rozwinąć i przeistoczyć w centrum polityczno-handlowe o dużym znaczeniu.
Turcja - Stambuł. Miasto dwóch kontynentów
Dzisiaj widzimy, że morze i cieśnina to jakby naturalne części Stambułu, planowo weń wkomponowane, bez których życie tutaj stałoby się niewyobrażalne. Setki tysięcy ludzi dzień w dzień przemieszczają się statkami między północnym a południowym brzegiem Bosforu, czyli między dzielnicą Sultanahmet czy Eminönu a dzielnicą Kadıköy należącą do Stambułu formalnie dopiero od XVI w. Jako ciekawostkę można podać, iż Stambuł jest bodajże jedynym miastem na świecie, którego mieszkańcy przemieszczają się między dwoma kontynentami, aby dostać się do pracy!
Dzięki dwóm mostom łączącym Europę i Azję możliwy jest przejazd samochodem pomiędzy oboma kontynentami, lecz niestety, mimo wielu obwodnic i stale rozwijającej się sieci ulic, w mieście panuje niewyobrażalny chaos drogowy. Początkowo to może przerażać, ale potem się przywyka. Należy tylko wczuć się w rytm serca i wpiąć do krwiobiegu, który płynnie poprowadzi nas po całym organizmie miasta.
Turcja - poranny spacer po Stambule
Kogo zmęczy natłok ludności i samochodów, może wstać skoro świt i wraz ze wschodem słońca powałęsać się po ulicach i zaułkach, kiedy sklepiki są jeszcze pozamykane, a miasto śpi, bo tak to już bywa w tych południowych kulturach, że rano nikomu nigdzie się nie spieszy. O tej porze możemy w spokoju poznawać topografię miasta oraz podziwiać ogromne, wspaniałe, secesyjne kamienice, które zdominowały dzielnicę Eminönü. Pamiętają one czasy XIX-wiecznych, pozytywistycznych, zachodnioeuropejskich magnatów finansowych i przedsiębiorców widzących w rozwijającym się Stambule dobrą lokatę kapitału. Z kolei w dzielnicy Sultanahmet natkniemy się na mniejsze, ale nieco starsze drewniane domy z czasów wczesno- i późnoosmańskich. Jednakże na zwiedzanie najważniejszych zabytków miasta, do których wnętrz należy zajrzeć, musimy już przeznaczyć późniejszą porę dnia.
Poza wyżej wspomnianymi dzielnicami istnieją też bardziej chaotyczne, mniej schludne, położone na zachód od ścisłego, starego centrum, poza główną arterią miasta, jaką jest Atatürk Bulvarı. Tu znajduje się również wiele ważnych zabytków, wciśniętych niejako we współczesne otoczenie. W rzeczywistości to właśnie owo otoczenie uformowało się i wrosło pomiędzy stojące tam od dawien dawna kościoły, meczety i mury. Składa się ono po części z prymitywnych domostw, wybudowanych stosunkowo niedawno i zamieszkanych przeważnie przez ludność napływową. Ludzie ci, nie mając gdzie się podziać po przybyciu do miasta, wykorzystali tradycyjne, niepisane prawo islamskie mówiące, że raz pokryty dachem dom nie może zostać zburzony. Postawione podczas kilku lub nierzadko nawet jednej nocy domy reprezentują prowizorkę, o jaką nie trudno w całej Turcji i świecie islamskim.
Te proste chałupy to tzw. Geçekondus, czyli w dosłownym tłumaczeniu „zrobione w nocy”, bo faktycznie budowano je właśnie o tej porze. Odpowiednie służby porządkowe stawały rano przed faktem dokonanym i niezręcznie było im zburzyć zadaszoną już budowlę. Jeśli jednak prawo okaże się twarde i domy, które przeszkadzają np. w przeprowadzeniu nowej, ważnej drogi, zostaną usunięte, w świecie mediów podnosi się wielki raban i tak oto mamy gotowy skandal na całą Turcję. Geçekondus pojawiały się na przedmieściach starej części Stambułu nawet jeszcze pod koniec lat 80. i na początku 90. i mimo ciągłych ograniczeń tej praktyki w domostwach tego typu wciąż mieszka ok. 40% ludności miasta.
Turcja - Stambuł w liczbach
A teraz niech przemówią fakty: *Stambuł *jest największym miastem Turcji; co szósty Turek mieszka w tym mieście, którego populacja wynosi ok. 14 mln; na 1 km˛ przypada aż 1800 osób!; w Stambule znajdziemy ponad 4000 knajp, blisko 1000 hoteli, 6 uniwersytetów, 157 kościołów chrześcijańskich, 17 synagog, 10 klasztorów i ok. 2000 meczetów. Około 80% mieszkańców wyznaje islam, a znaczącymi mniejszościami są Grecy, Ormianie oraz Żydzi. Zarejestrowanych jest tutaj aż 1,5 mln pojazdów mechanicznych; rocznie ląduje tu blisko 150 tys. samolotów i każdego roku nad Bosforem pojawia się 1,5 mln turystów.
Stambuł - miejsca, które warto zobaczyć
Celem naszej wyprawy jest cała Turcja, a nie tylko Stambuł, dlatego też opisane trasy powinny nam zająć najwyżej cztery dni. Oczywiście, żeby dobrze poznać miasto, należałoby spędzić w nim co najmniej tydzień. Piąty dzień można poświęcić na zwiedzenie wybranych miejsc z propozycji opisanych poza trasami, a szósty na wycieczkę do Polonezköy (Adampol). Wioskę warto by jednak odwiedzić w drodze powrotnej do kraju, wtedy bowiem naprawdę docenimy jej piękno (po suchych stepach Anatolii, plażach i wybrzeżach pełnych palm), zwłaszcza że w istocie poczujemy się tam jak w Polsce. Opisane trasy obejmują wszystkie najważniejsze oraz sporo mniej ważnych zabytków, które zostały przedstawione tak, aby w braku czasu lub zainteresowania danym obiektem turysta mógł je spokojnie ominąć.
Wszystkie trasy biorą początek przed bodajże najsłynniejszym zabytkiem w Stambule – muzeum Hagia Sophia (Aya Sofya – Mądrości Bożej), położonym w bardzo dogodnym miejscu. Nie oznacza to wszakże, iż bezwzględnie tam musimy rozpoczynać nasze wycieczki, zwłaszcza że nocować możemy w zbyt odległym od kościoła hotelu. Z tego powodu marszrutę można rozpocząć gdzie indziej lub nawet od końca. Trasy pomyślane są jako wycieczki piesze. Rzadko kiedy zachodzi konieczność skorzystania z komunikacji miejskiej, m.in. dlatego, iż jest to wobec jej niedoskonałości po prostu lepsze rozwiązanie, jak również dlatego, iż poruszając się pieszo, lepiej poznamy nie tylko miasto, lecz także jego mieszkańców.