Turysta upozorował własne porwanie. W międzyczasie bawił się w kasynie

Czasem nawet najbardziej misterny plan może zakończyć się fiaskiem. Przekonał się o tym 33-letni turysta z Chin, który bawiąc w singapurskim kasynie, chciał wyłudzić okup od własnej rodziny. Co mogło pójść nie tak?

Turysta imprezował w kasynie w Marina Bay SandsTurysta imprezował w kasynie w Marina Bay Sands
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | www.figurniy.com
oprac.  MSI

Liu Changjian wybrał się na kilkudniowy urlop do Singapuru. Według ustaleń śledczych, mężczyzna pojawił się tam 1 marca. Po pięciu dniach miał wrócić do domu, jednak tego nie zrobił.

Turysta z Chin upozorował własne porwanie w Singapurze

Okazało się, że 33-latek z Chin postanowił upozorować własne porwanie, aby wyłudzić pieniądze od bliskiej rodziny. Jego ciotka miała w drugim tygodniu marca otrzymać wiadomości z pogróżkami. Wynikało z nich, że jej siostrzeniec został porwany, a porywacz żąda okupu w wysokości 30 tys. juanów (ok. 16 tys. zł.).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Halo Polacy". Jej filmiki podbijają sieć. "Uznałam, że muszę to zrobić po swojemu"

Prawdopodobnie liczył na to, że ciotka się przestraszy i w afekcie prześle żądaną kwotę. Ta jednak postanowiła skontaktować się z policją. Zlokalizowanie porwanego siostrzeńca zajęło funkcjonariuszom trzy godziny.

W dniach 7 i 8 marca Liu przebywał w kasynie Marina Bay Sands. Przesłał rodzinie żądanie okupu, bo potrzebował pieniędzy na spłacenie długu hazardowego.

33-letniemu Chińczykowi grozi 10 lat więzienia

Dochodzenie wykazało, że 33-latek mógł być zadłużony na kwotę od 50 do 70 tys. zł. Funkcjonariusze policji przekazali w oświadczaniu, że mężczyzna podawał się za kogoś innego, celem upozorowania własnego porwania. Jednak ani jemu, ani nikomu innemu nie zostały przekazane pieniądze z okupu.

Młody Chińczyk musi się jednak liczyć z konsekwencjami swojego występku. Obecnie znajduje się w areszcie. Póki co, mężczyzna nie przyznał się do winy. 25 marca czeka go konferencja przedprocesowa. Za próbę oszustwa w Singapurze grozi mu kara pozbawienia wolności nawet do 10 lat.

Źródło: vnexpress.net

Źródło artykułu: WP Turystyka
Wybrane dla Ciebie
Gang okradał turystów. Największa w historii afera lotniskowa na Kanarach
Gang okradał turystów. Największa w historii afera lotniskowa na Kanarach
Nowa odsłona wielkiego widowiska w Gizie. Turyści z Polski w gronie wybranych
Nowa odsłona wielkiego widowiska w Gizie. Turyści z Polski w gronie wybranych
Kiedyś wysypisko śmieci. Dziś największy ogród na Bliskim Wschodzie
Kiedyś wysypisko śmieci. Dziś największy ogród na Bliskim Wschodzie
Zaczyna pracę, gdy większość z nas śpi. "Młodzi wolą iść do innej roboty"
Zaczyna pracę, gdy większość z nas śpi. "Młodzi wolą iść do innej roboty"
Zeszli pod wodę, by badać wrak, wyłowili misia. "Sprawa jest poważna"
Zeszli pod wodę, by badać wrak, wyłowili misia. "Sprawa jest poważna"
Trik stewardes na ból ucha w samolocie. Natychmiastowa ulga
Trik stewardes na ból ucha w samolocie. Natychmiastowa ulga
Aż takich tłumów się nie spodziewali. "Ludzi jest niewyobrażalna masa"
Aż takich tłumów się nie spodziewali. "Ludzi jest niewyobrażalna masa"
Pokazali zdjęcie z polskiego lasu. Fenomen przyrodniczy
Pokazali zdjęcie z polskiego lasu. Fenomen przyrodniczy
Na początku są marzenia. Po drugiej stronie trzy największe lęki przed podróżą
Na początku są marzenia. Po drugiej stronie trzy największe lęki przed podróżą
Coraz mniej bezpłatnych parkingów na Podhalu. "Mamy do czynienia z patologią"
Coraz mniej bezpłatnych parkingów na Podhalu. "Mamy do czynienia z patologią"
Okradali auta z wypożyczalni. W końcu wpadli
Okradali auta z wypożyczalni. W końcu wpadli
Oto najlepszy polski dworzec. Zdobył prestiżową nagrodę
Oto najlepszy polski dworzec. Zdobył prestiżową nagrodę