Turystyka szczepionkowa zainteresowała Włochów. Będą jeździć do Rosji
Biuro podróży z Bolonii ma nietypową ofertę dla Włochów - wyjazd turystyczny do Rosji połączony ze szczepieniem przeciwko COVID-19. Zainteresowanie "turystyką szczepionkową" rośnie, dlatego należy się spodziewać, że kolejne biura pójdą tym tropem.
W ofercie małego biura podróży z regionu Emilia-Romania, specjalizującego się między innymi w organizacji wyjazdów do Rosji, znaleźć można trzytygodniowy pobyt, którego cele jest nie tylko zwiedzanie pięknych zakątków, ale i zaszczepienie się. Wyjazd musi trwać trzy tygodnie, bo tyle czasu potrzeba, aby otrzymać dwie dawki szczepionki.
Turystyka szczepionkowa - Włosi chętnie korzystają
"Od końca zeszłego roku otrzymujemy dziesiątki pytań o możliwość zaszczepienia się w Rosji. Nigdy wcześniej nie zajmowaliśmy się turystyką medyczną, choć ten sektor jest mocny" - podkreślił Pietro Di Febo, dyrektor biura Eurasian, w rozmowie z agencją informacyjną Adnkronos.
Obecnie na liście zainteresowanych takimi wyjazdami są już setki Włochów. Jak wyjaśnił Di Febo, koszt wyjazdów proponowanych przez jego firmę jest przystępny ponieważ także w Rosji ceny hoteli znacznie spadły.
Za szczepionkową podróż trzeba zapłacić od ok. 2 tys. euro razem z przelotem.
"Ale jest też popyt na wyjazdy na południe Rosji. Oferujemy takie pakiety w cenie 8-9 tys. euro od osoby"- wyjaśnił szef biura. Pierwszych turystów z Włoch na "szczepionkowy urlop" biuro wyśle w drugiej połowie kwietnia.
Jak stwierdził Di Febo, takie wyjazdy będzie organizował przez trzy-cztery miesiące, a dla biura są one szansą na wznowienie działalności po roku przerwy z powodu pandemii. Przedsiębiorca przyznał, że wyzwaniem jest długość podróży i konieczność zapełnienia czasu między pierwszą i drugą dawką szczepionki. Turyści mają w planie m.in. zwiedzanie Moskwy i Sankt Petersburga.
Turystyka szczepionka w Rosji jest legalna
"Sprawdziliśmy u prawników, czy możemy oferować takie pakiety naszym klientom i okazało się, że tak, ponieważ każdy może leczyć się, gdzie chce"- zaznaczył szef bolońskiej firmy.
Poinformował, że większość zgłoszeń otrzymuje z północy Włoch, zwłaszcza z Lombardii, a także z Sardynii i Kampanii.