Tysiące Hiszpanów wyszły na ulice. "Oddajcie nam nasze miasto!"

Protest w południowej części Hiszpanii odbył się w sobotnie popołudnie (29 czerwca br.). Największe demonstracje miały miejsce w Maladze oraz w Kadyksie.

Tysiące osób, które przybyły do centrum Malagi, skandowały hasła przeciwko masowej obecności turystów w tym mieście, a także przeciwko błędnej ich zdaniem polityce miejscowego ratusza.

"Oddajcie nam nasze miasto!", "Turystyka albo życie!", "Nie sprzedacie Malagi!" - skandowali uczestnicy protestu. Część demonstrantów przyniosła plakaty z hasłami: "Gdzie jest burmistrz?", "Malaga - park tematyczny", "Malaga nie żyje z turystyki, to turystyka żyje z Malagi".

Czytaj też: Europejskie wyspy przyciągają rekordową liczbę turystów. Ceny spadają

Manifestanci domagali się od władz miasta ograniczenia masowej turystyki. Zdaniem protestujących prowadzi to do nadmiernego zawyżania cen nieruchomości oraz wzrostu kosztów życia dla rezydentów.

Przeciwnicy masowej turystyki protestowali w Kadyksie przed siedzibą władz miejskich. W przekazanych ratuszowi żądaniach przedstawiono m.in. postulat wzrostu podatków i opłat dla placówek przyjmujących turystów, wydzielenia stref, w których mogą nocować turyści, a także uruchomienia restrykcyjnych kontroli nieruchomości, w których nielegalnie przyjmowani są wczasowicze.

Dane na temat frekwencji, jak zazwyczaj w czasie tak dużych zgromadzeń, są różne. Organizatorzy marszu twierdzą, że w proteście wzięło udział ok. 25 tys. osób. Z kolei niektóre włoskie media mówią o niższej frekwencji. Dziennik "El Pais" podał, że protestujących było ok. 15 tys.

Andaluzja jest kolejnym regionem Hiszpanii, w którym w ostatnim czasie odbyły się protesty przeciwko masowej obecności turystów w tych regionach Europy. Podobne wiece zorganizowano już wcześniej na Balearach oraz Wyspach Kanaryjskich.

Czytaj też: Zmiany klimatyczne dają się we znaki. Z Hiszpanii płyną złe wieści