W 526 dni pieszo dookoła Polski. Miał zaledwie 19 lat, gdy zapisał się w historii

Tysiące przebytych kilometrów, setki dni spędzonych w podróży i bezmiar niezapomnianych wrażeń. Tak pokrótce przedstawia się historia Kazimierza Palucha – podróżnika, który w niezwykły sposób postanowił uczcić okrągłą rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości.

W kwietniu 1928 r. Paluch rozpoczął pieszą wędrówkę, która wiodła dookoła ówczesnych granic Polski
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com
Rafał Celle

Wbrew pozorom, wcale nie trzeba dysponować astronomicznym budżetem, by ruszyć w daleką drogę i przeżyć coś, co pozostawi po sobie ślad do końca życia. Nie trzeba także udawać się na drugi koniec świata i wydawać fortuny, aby doświadczyć czegoś intensywnego. Czasami wystarczy po prostu pasja, pragnienie zrobienia czegoś nietuzinkowego, a do tego... plecak i wygodne buty. Dobrych wzorców wcale nie trzeba szukać daleko. Takich inspirujących przykładów nie brakuje bowiem wśród polskich podróżników. Jednym z nich był Kazimierz Paluch. 90 lat temu dokonał on czegoś, co pozwoliło mu przejść do historii. W kwietniu 1928 r. rozpoczął pieszą wędrówkę, która wiodła dookoła ówczesnych granic Polski.

Kazimierz Paluch nie miał nawet 20 lat, gdy rozpoczął podróż. Pochodzącemu z Wielichowa (województwo Wielkopolskie) młodzieńcowi przyświecało kilka celów. Pragnął w ten sposób nie tylko rzucić się w wir przygody, ale także uczcić dwa ważne jubileusze. Pierwszym była nadchodząca 10. rocznica powrotu Polski na mapy. Dodatkowo chciał też zaakcentować 25. rocznicę powstania Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”, które działało w Wielichowie, a którego był członkiem.

Bliżej Polski

Paluch zaczął swoją podróż 12 kwietnia 1928 r. Przez pierwsze miesiące wędrówki miał kompana. W drogę wyruszył bowiem z członkiem Towarzystwa „Sokół” – Franciszkiem Kaczmarkiem. Ale już w czerwcu jego druh, w związku z nasilającymi się problemami zdrowotnymi, musiał się poddać. Dalej szedł już sam. Ale nie oznacza to, że był samotny. Po drodze odwiedzał miasta i wsie oraz żyjących tam ludzi. Pokonując kolejne kilometry, starał się najlepiej jak tylko mógł dokumentować swoją wyprawę. Swoje przeżycia opisywał w pamiętnikach; od ludzi zbierał wpisy oraz pamiątki, a w urzędach, zakładach pracy czy miejscach publicznych zdobywał pieczątki. W ten sposób powstała niezwykła kronika będąca świadectwem jego wyczynu.

Jego podróż trwała blisko półtora roku – od 12 kwietnia 1928 r. do 20 września 1929 r. W tym czasie udało mu się przejść wokół granic II Rzeczypospolitej. Łącznie pokonał dystans 6500 kilometrów. To mniej więcej odległość taka, jak z Warszawy do Montrealu i niewiele krótsza niż dystans dzielący naszą stolicę od Pekinu czy Nowego Jorku. Aby było jeszcze bardziej obrazowo, przebytą przez niego odległość można porównać do długości którejś z najdłuższych rzek świata (Amazonka, Nil, Jangcy). Paluch nie dotarł wprawdzie na drugi koniec świata, ale nie znaczy to, że jego podróż była mniej barwna. W trakcie wędrówki obserwował, jak zmieniła się Polska w czasie pierwszego dziesięciolecia od odzyskania niepodległości, podziwiał jej zmieniający się w kolejnych porach roku krajobraz, widział z bliska życie mieszkańców miast i wiosek. Zresztą już w samej cegiełce, upamiętniającej początek wyprawy, młody Paluch napisał, że chce zebrać wrażenia z całego kraju, licząc, że te doświadczenia pomogą mu w dorosłym już życiu i podczas pracy z młodzieżą. Swoją przyszłość związał wprawdzie z pomaganiem innym ludziom, ale stając się specjalistą od masażu leczniczego oraz rehabilitacji schorzeń kręgosłupa.

Jak polski Forrest Gump

Historycy zwracają uwagę na dużą wartość dzieła Kazimierza Palucha, któremu w niebanalny sposób udało się stworzyć portret społeczeństwa żyjącego w czasach II Rzeczypospolitej. W 2011 r. odbyła się w Muzeum Historii Polski w Warszawie wystawa „W 526 dni dookoła Polski”, przypominająca dokonanie Palucha i niezwykłą pracę, którą udało mu się zrealizować. Ale ci, których nie interesuje rys społeczno-gospodarczy ówczesnej Polski, w jego postawie także znajdą coś dla siebie.

- Od 10 lat byliśmy wolni. Świętował Piłsudski, wiwatowało wojsko, cieszyli się ludzie, a młody chłopak, Kazimierz Paluch, postanowił przejść nowo-odrodzoną ojczyznę jej granicami. Zajęło mu to 526 dni i pokonał 6,5 tysiąca kilometrów. Ta wystawa pokazuje, że Polska ma swojego Forresta Gumpa - powiedział cytowany przez tygodnik „30 minut” historyk i ambasador wystawy Łukasz Kazek, komentując wydarzenie upamiętniające wyczyn polskiego podróżnika.

Dziś oczywiście też nie brakuje osób, które świadomie lub nieświadomie naśladują wyczyn Kazimierza Palucha. Są tacy, którzy przemierzają Polskę wzdłuż jej współczesnych granic na rowerach. Cztery lata temu dość głośno było o wyczynie Dariusza Gorajskiego, który odbył przejażdżkę dookoła polskiej granicy. Zajęła mu ona 26 dni. Pokonał w tym czasie 3470 kilometrów. Niedawno zaś na jednym z forów, zrzeszających użytkowników rozwiązań GPS, oferowanych przez jedną z popularnych firm, pojawił się nawet pomysł wyruszenia w podróż śladami Kazimierza Palucha.

Sam Paluch szybko zresztą stał się inspiracją dla innych. Jeszcze w 1929 r. podobną pieszą wyprawę odbyli Tadeusz Rybka i Aleksander Żurowski z Bydgoszczy. Oni również zbierali podpisy, pieczątki i zaświadczenia potwierdzające ich wizyty w kolejnych miejscach znajdujących się w granicach II RP. Przebyty przez nich dystans był jednak znacznie krótszy i wynosił ok. 3 tysięcy kilometrów. W 1985 r. w podróż wiodącą wzdłuż granic PRL wyruszyli krewni Rybki i Żurowskiego - Bożena i Marek Żurowscy oraz Henryk, Jacek i Bogdan Rybka – o czym informowały wszystkie ówczesne media. Pozostaje pytanie, jak wielu jest podobnych Paluchowi podróżników, którzy przebyli podobną drogę, ale bez rozgłosu.

Kazimierz Paluch zmarł 40 lat temu. Jego grób znajduje się w Wielichowie.

Zobacz też: Wakacje first minute. Oto zalety wcześniejszych rezerwacji

Wybrane dla Ciebie
Trzęsienie ziemi na europejskiej wyspie. Jest na niej czynny wulkan
Trzęsienie ziemi na europejskiej wyspie. Jest na niej czynny wulkan
Imprezowali w schronisku górskim. Sytuacja wymknęła się spod kontroli
Imprezowali w schronisku górskim. Sytuacja wymknęła się spod kontroli
Pies to też bagaż? TSUE wydał orzeczenie
Pies to też bagaż? TSUE wydał orzeczenie
To święto obchodzi na świecie miliard ludzi. "Wcześniej znałam je tylko z filmów Bollywood"
To święto obchodzi na świecie miliard ludzi. "Wcześniej znałam je tylko z filmów Bollywood"
Nietypowy przysmak w turystycznym mieście. Do muffinek dodają... krew
Nietypowy przysmak w turystycznym mieście. Do muffinek dodają... krew
Niezwykła akcja ratunkowa. Turystka utknęła we wnętrzu egipskiej piramidy
Niezwykła akcja ratunkowa. Turystka utknęła we wnętrzu egipskiej piramidy
Polskie miasto ma powód do dumy. Zaistniało w kosmosie
Polskie miasto ma powód do dumy. Zaistniało w kosmosie
Symbol Krakowa bliski ruiny. Brak funduszy na ratunek
Symbol Krakowa bliski ruiny. Brak funduszy na ratunek
Gang okradał turystów. Największa w historii afera lotniskowa na Kanarach
Gang okradał turystów. Największa w historii afera lotniskowa na Kanarach
Nowa odsłona wielkiego widowiska w Gizie. Turyści z Polski w gronie wybranych
Nowa odsłona wielkiego widowiska w Gizie. Turyści z Polski w gronie wybranych
Kiedyś wysypisko śmieci. Dziś największy ogród na Bliskim Wschodzie
Kiedyś wysypisko śmieci. Dziś największy ogród na Bliskim Wschodzie
Zaczyna pracę, gdy większość z nas śpi. "Młodzi wolą iść do innej roboty"
Zaczyna pracę, gdy większość z nas śpi. "Młodzi wolą iść do innej roboty"