Wakacje 2020. Polskie Malediwy. Nie pomyl ich z niebezpiecznym zbiornikiem
Park Gródek pod Jaworznem nazywany jest polskimi Malediwami. Polacy zakochali się w tym miejscu, które szczególnie w najbliższe wakacje może zastąpić egzotyczne wczasy. Trzeba jednak uważać, aby nie pomylić ich ze zbiornikiem osadowym w Gajówce. Tam woda parzy skórę.
Park Gródek pod Jaworznem
W sieci huczy o niebezpieczeństwie związanym z kąpielą w bajecznie turkusowych wodach we wsi Gajówka. Tak naprawdę jest to sztuczny zbiornik osadowy, który pozostał po nieczynnej już Kopalni Węgla Brunatnego Adamów.
Znajdująca się w nim woda ma silny zasadowy odczyn, dlatego kąpiel w nim może skończyć się poważnymi podrażnieniami. Z kolei pięknie prezentujący się na zdjęciach biały piasek jest w rzeczywistości popiołem. Dno zbiornika jest przez to grząskie i niestabilne, dlatego nawet samo przebywanie blisko brzegu może być niebezpieczne.
Turyści są nieświadomi zagrożenia
Zespół Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin od lat przestrzega turystów zachwycających się zbiornikiem wodnym w Gajówce. Wabieni rajskimi widokami często jednak nie zwracają uwagi na ostrzeżenia. Woda w jeziorku działa jak wybielacz, a kąpiel w nim może mieć przykre konsekwencje.
Polskie Malediwy w Parku Gródek pod Jaworznem
Na szczęście mamy w Polsce jeszcze jedno urokliwe i całkowicie nieszkodliwe miejsce, które także nazywane jest polskimi Malediwami. Chodzi o Park Gródek pod Jaworznem, w którym niegdyś znajdowały się zakłady dolomitowe, cementownia oraz kamieniołom. Dziś to miejsce zmieniło się nie do poznania i przyciąga turystów z całego kraju.
Turkusowa woda, klify, niewielkie wysepki i drewniane kładki dodają parkowi egzotycznego klimatu. Warto zaznaczyć to miejsce na turystycznej mapie Polski i odwiedzić polskie Malediwy, szczególnie jeśli w tym roku planujemy spędzić wakacje w kraju. Park Gródek leży niedaleko Katowic. Dojazd z Warszawy zajmuje ok. 3 godziny.
