Wczasy w PRL-u - sielskie wakacje naszych rodziców
Wakacje w PRL-u
Czas PRL-u w Polsce to okres ucisków i absurdów. Trudno więc powiedzieć, skąd bierze się gloryfikowanie dawnych lat. Nie brakuje osób, które chętnie przeniosłoby się w tamten, jakże odmienny od dzisiejszego, świat. Przenosimy się więc w czasie i wracamy do miejsc w Polce, które dawniej były wakacyjnymi hitami PRL-u. Większość z nich do dziś cieszy się niesłabnącą popularnością.
Czas PRL-u w Polsce to okres ucisków i absurdów. Trudno więc powiedzieć, skąd bierze się gloryfikowanie dawnych lat. Nie brakuje osób, które chętnie przeniosłoby się w tamten, jakże odmienny od dzisiejszego, świat. Inne było wszystko, również pomysły na wypoczynek i samo podróżowanie. Egipt, Irak, Jordania kojarzyły się wyłącznie z kontraktami dla inżynierów na Bliskim Wschodzie. Zamiast o tamtejszym palącym słońcu, wielu marzyło o wyjazdach do ośrodków pracowniczych, choć nie było w nich luksusów. Miesiąc w namiocie, na mielonce z puszki lub na gotowanych jajkach na twardo z pomidorem, nikogo jednak nie przerażał. Szczęśliwcy wyjeżdżali za granicę, choć jednym z warunków było zdobycie paszportu. Był on towarem ściśle reglamentowanym, bo władza niechętnie zgadzała się na indywidualne wyjazdy. Cofnijmy się zatem w czasie i wróćmy do miejsc w Polsce, które były wakacyjnymi hitami PRL-u. Większość z nich do dziś cieszy się niesłabnącą popularnością.
Marta Legieć/udm/ir