Uratowali wielbłąda, który wpadł do stawu. Ma na imię Czesio i kiedyś wystąpił w filmie
Wielbłąd, który wpadł do zbiornika wodnego w jednej z dolnośląskich miejscowości, został uratowany przez strażaków. Jednak - jak dotąd - los zwierzęcia pozostaje nieznany.
Nietypową interwencję strażacy opisali w mediach społecznościowych. Jak poinformowali, do zdarzenia doszło w miejscowości Czatkowice (woj. dolnośląskie), gdzie 7 listopada o godzinie 4:30 zadysponowano trzy zastępy strażaków z OSP Wierzchowice, OSP Czatkowice i JRG PSP z Milicza.
Strażacy wyciągnęli wielbłąda ze zbiornika wodnego i umieścili go w bezpiecznym miejscu. Jednak o losie zwierzęcia ma zdecydować weterynarz - informuje "Gazeta Wrocławska". Warto wspomnieć, że wielbłąd o imieniu Czesio, który wpadł do stawu, ma za sobą karierę aktorską. Wystąpił między innymi u boku Jerzego Stuhra w filmie "Duże zwierzę".
Wielbłąd pod Miliczem. Skąd się tam wziął?
Skąd tak nietypowe dla naszego kraju zwierzę wzięło się w województwie dolnośląskim? W Czatkowicach pod Miliczem prowadzona była hodowla egzotycznych gatunków - nie tylko wielbłądów, ale także lam i alpak. Gospodarstwo "Alpaki Przytulaki" przeniesiono do Morzęcina, ale przeprowadzka niektórych jego mieszkańców jest jeszcze w toku i nadal przebywają one w Czatkowicach.
Jak powiedział w rozmowie z "Gazetą Wrocławską" Konrad Bartosiak, który prowadzi wymienione wyżej gospodarstwo, należące do niego wielbłądy trafią do Morzęcina. Aczkolwiek los uratowanego Czesia pozostaje nieznany, ponieważ jego właścicielem jest inna osoba.
Źródło: "Gazeta Wrocławska", Facebook