Właściciel niezadowolony z renowacji. "Głupota przysłoniła mu wzrok"
Od czasu nieudanej renowacji fresku Jezusa Chrystusa w hiszpańskim miasteczku Borja, w internecie pojawia się mnóstwo doniesień o kolejnych amatorskich próbach. Tym razem jednak renowacji polskiej figury podjął się profesjonalny konserwator. - Żeby tak zbezcześcić piękno, które pradziadkowie stworzyli - żali się właściciel figurki.
Kontrowersyjna sprawa dotyczy figury Matki Boskiej, znajdującej się w kapliczce na prywatnym terenie we wsi Miejsce w gminie Spytkowice. Postawiona na początku XX w. kapliczka narażona była na niekorzystne działanie warunków atmosferycznych. Po latach znajdowała się w opłakanym stanie.
Właściciel terenu, na którym stała sam zgłosił się do konserwatora po pomoc w jej renowacji. Jak podaje Gazeta Krakowska, odnowienie kapliczki zostało powierzone profesjonaliście. W toku prac okazało się, że twarz Maryi uległa na przestrzeni lat całkowitemu zniszczeniu i konieczna będzie rekonstrukcja. Przywrócono zatem detale stroju, wianek na głowie oraz oryginalne barwy.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Właściciel niezadowolony z efektów renowacji
Gdy właściciel zobaczył efekt końcowy prac konserwatora, rozpętała się awantura. Uważa on, że figurka po renowacji w ogóle nie przypomina zabytku, który został postawiony i ufundowany przez jego przodków.
Podkreślmy dla jasności, że sytuacja jest poniekąd absurdalna, bo figura wygląda po rekonstrukcji i renowacji o niebo lepiej, niż jej poprzednia wersja. Internauci uważają, że to zdjęcia rzeźby przed zmianami wyglądają jak nieudana renowacja.
- Kolorystycznie, jak i wyglądem nie przypomina figury, którą mieliśmy. Oryginał figury nie miał wianka na głowie. A teraz w ogóle nie przypomina Matki Boskiej sprzed renowacji. Jest to obraza dla rodziny - mówi w rozmowie z Gazetą Krakowską mieszkaniec wsi Miejsce, który jest właścicielem figury.
- Jeżeli ludzie odpowiedzialni za remont figury chcieli wprowadzać zmiany, to mogli poinformować o tym właściciela. Nie wiem, co wykształceni ludzie po ASP sobie pomyśleli, żeby tak zbezcześcić piękno, które pradziadkowie stworzyli - dodaje.
Zdaniem internautów figura wygląda lepiej po renowacji
"Ten właściciel, który nie akceptuje figurki po konserwacji, jest chyba ślepy w pełnym tego słowa znaczeniu albo głupota przysłoniła mu wzrok. W tym przypadku nie ma w ogóle, o czym mówić. Czy ktoś nie może przemówić mu do rozsądku?" - piszą internauci w komentarzach pod postem udostępnionym na profilu Małopolskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków na Facebooku. "To brzmi jak kiepski żart" - komentują inni.
Nie wiadomo, jakie będą dalsze losy figury, gdyż obecny jej wygląd jest nie do zaakceptowania przez właściciela. Konserwator zabytków boi się oddać ją właścicielowi terenu w obawie, że będzie chciał on ingerować w jej wygląd. W sprawie podjęto kroki administracyjne.
Źródło: "Gazeta Krakowska"