Wybrano najgorsze lotnisko na świecie

Lotnisko Miami otwiera niechlubna piątkę najgorszych lotnisk świata. Co roku przez Priority Pass przeprowadzana jest wśród podróżujących ankieta, na najgorsze lotnisko świata. W tym roku w plebiscycie wzięło udział 14500 podróżnych ze 160 krajów. Każdy z badanych korzystał średnio z usług przewoźników 17 razy w ciągu roku.

Miejsce czwarte zajmuje lotnisko we Frankfurcie. To właśnie tam jest najwięcej przesiadek. Port zajmuje pierwsze miejsce na świecie pod względem obsługiwanych połączeń międzynarodowych. Podróżni biorący udział w plebiscycie skorzystali łącznie z około 250 000 przelotów.

Brązowy medal i miejsce trzecie zajmuje lotnisko w Los Angeles. Miasto Aniołów powinno chyba lepiej zadbać o miejsce lądowania młodych talentów chcących spełniać marzenia aktorskie w tym mieście.

Drugie miejsce w ankiecie zajęło paryskie lotnisko im. Charles'a de Gaulle'a. Położone jest 30 km na północ od Paryża. Głównym problemem tego portu lotniczego są najgorsze na świecie toalety oraz bezdomni koczujący w budynku.

To niestety nie pierwszy raz, kiedy lotnisko Heathrow wygrywa w plebiscycie na najgorsze lotnisko świata.

Londyński port już drugi raz z rzędu otrzymał ten wątpliwy tytuł.
Lotnisko Heathrow jest zarazem największym lotniskiem Europy, które zdaje się świat nienawidzić. Dlaczego?
Otóż największym problemem jest wątpliwa punktualność lotniska. Pasażerowie wylatujący z londyńskiego lotniska głownie cierpieli z powodu długich opóźnień lotów, ale także z powodu ogromnych ilości zgubionych bagaży.
Lotnisko ostatnio poinformowało, że punktualność lotów znacznie się poprawiła, szczególnie w okresie letnim. Punktualność Heathrow wzrosła o 14 procent między kwietniem a czerwcem. Średnie opóźnienie lotu również spadło, z 18 minut aż do 10 minut.

Niestety nie zmienia to faktu, że wciąż loty są opóźnione, a Heathrow po raz kolejny z rzędu jest najgorszym lotniskiem na świecie.